instax mini Evo Hybrid to najnowszy aparat do fotografii błyskawicznej należący do rodziny instax mini. Jego wejście na rynek zostało zapowiedziane jesienią 2021 r., a w sprzedaży pojawił się na początku 2022 r. Testowałem ten aparat przez kilka tygodni i wiem, że można nim robić zdjęcia nie tylko podczas spotkań ze znajomymi. Poznaj go bliżej!

Aparaty do fotografii natychmiastowej przez długi czas kojarzyły mi się z robieniem zdjęć na imprezach czy podczas wyjazdów weekendowych, czy wakacyjnych. Prosta obsługa, wbudowane lusterka do selfie, wesołe kolory i nietypowe – jak na sprzęt fotograficzny – kształty były ich największymi wyróżnikami. Wystarczyło włożyć do aparatu kasetkę zawierającą 10 szt. papieru, żeby po chwili móc cieszyć się robieniem zdjęć.

instax minj Evo Hybrid

W ofercie japońskiego producenta są także aparaty, które można nazwać hybrydowymi. Są wyposażone w slot na kartę pamięci i w ekran LCD na tylnej ściance. To nie wszystko, oprócz zapisywania zdjęć, pozwalały też na dodawanie do nich prostych efektów. Takim aparatem jest np. instax mini LiPlay i nowa propozycja firmy z Tokio: instax mini Evo Hybrid, którego testowałem przez kilka tygodni.

instax mini Evo Hybrid – oldschoolowy wygląd

W czasach fotografii analogowej część aparatów miała czarne korpusy ze srebrnymi akcentami. Taką właśnie, oldschoolową, kolorystykę ma instax mini Evo Hybrid. Przednia i tylna część korpusu tego aparatu jest wykończona czarnym tworzywem, którego struktura przypominała skórę. Do tego trzeba jeszcze dodać srebrne elementy wykończenia: ramki, przyciski, dźwignię i pierścień obiektywu.

instax mini Evo Hybrid - z góry

Na tylnej ściance znajdowało się nawiązanie do nowoczesności: trzycalowy ekran LCD oraz przyciski służące m.in. do nawigowania po menu aparatu, czy do przeglądania zdjęć.

Tym, co mnie najbardziej zaskoczyło, był zdublowany przycisk migawki: jeden umieszczony był na górnej części obudowy (czyli tam, gdzie znajduje się praktycznie w każdym aparacie fotograficznym), a drugi w górnej części przedniej ścianki, tuż obok lampy błyskowej. To bardzo dobre rozwiązanie. Z górnego przycisku można korzystać przy robieniu zdjęć w poziomie, a z tego znajdującego się na ściance przedniej: przy kadrach pionowych.

instax mini Evo Hybrid - tylna ścianka

Drugie zaskoczenie to dźwignia służąca do drukowania zdjęć. W jej przypadku nawiązanie do fotografii analogowej jest jeszcze bardziej widoczny. W wielu aparatach analogowych (głównie lustrzankach, choć takie rozwiązania występowały też w aparatach kompaktowych) przy pomocy takiej właśnie dźwigni naciągało się migawkę i przesuwało film do następnej klatki.

Na górnej części obudowy producent umieścił też sanki do podłączenia lampy błyskowej. Co prawda po włożeniu do nich flesza nie udałoby się wyzwolić błysku (nie były wyposażone w gorącą stopkę), ale sprawiały, że aparat wyglądał bardziej klimatycznie.

instax mini Evo Hybrid

Z nowoczesnymi rozwiązaniami wewnątrz

Klimatyczna i oldschoolowa obudowa aparatu instax mini Evo Hybrid kryje nowoczesne rozwiązania.

Zacznę od filtrów kreatywnych. Z jednej strony można je znaleźć w wielu aparatach cyfrowych, z drugiej, żeby się do nich dostać, trzeba przeklikać się przez menu, a dodatkowo, jednorazowo można wybrać tylko jeden filtr. Fujifilm podszedł do tematu o wiele bardziej kreatywnie. Po pierwsze, do dyspozycji fotografującego jest 10 efektów obiektywu i 10 efektów filmu. A po drugie, można je łączyć ze sobą. Bardzo proste jest także wybranie interesującego nas efektu. Efekty obiektywu wybiera się pierścieniem na obiektywie, a filmowe – pokrętłem na górnej części obudowy.

instax mini Evo Hybrid - ładowanie

Dostępne są następujące rodzaje efektów:

  • efekty obiektywu: Normal, Vignette (winieta), Soft Focus, Blur, Fisheye, Colour Shift, Light Leak, Mirror, Double Exposure, Half Frame.
  • efekty filmu: Normal, Vivid, Pale, Canvas, Monochrome, Sepia, Yellow, Red, Blue, Retro.

Efekty to nie wszystkie zalety tego hybrydowego aparatu fotograficznego. To, że instax mini Evo Hybrid nie daje możliwości manualnego ustawiania takich parametrów jak przysłona (jasność obiektywu jest stała i wynosi 2.0) czy czas naświetlania (jest ustawiany automatycznie w zakresie od 1/4 do 1/8 000 sekundy), nie oznacza, że jego użytkownik jest skazany tylko na ustawienia automatyczne.

instax mini Evo Hybrid - porty ładowania i na kartę pamięci

Do dyspozycji fotografującego są następujące ustawienia:

  • balans bieli – do wyboru są takie ustawienia jak auto, światło słoneczne, pochmurno, światło jarzeniowe (trzy ustawienia) i światło żarowe,
  • tryb makro,
  • możliwość sterowania lampą błyskową (auto, błysk wymuszony, lampa wyłączona),
  • samowyzwalacz (opóźnienie 2 sekundy i 10 sekund),
  • kompensacja ekspozycji od -2,0 EV do +2,0 EV (skok co 1/3 EV).

Aplikacja instax mini Evo

Aparatem można zdalnie sterować przy pomocy aplikacji instax mini Evo. Aparat łączy się z nią przez Bluetooth. Co potrafi ta aplikacja? Za jej pośrednictwem można wydrukować zdjęcia znajdujące się w galerii smartfona (Direct Print), zdalnie sterować aparatem (Remote Shooting), przenieść zdjęcia z karty pamięci w aparacie do pamięci smartfona (Transferred Images).

Direct Print to nie tylko drukowanie zdjęć. To także możliwość ich edytowania (powiększania, zmniejszania i obracania). Na fotografie można też nakładać filtry i dokonywać ich korekcji (jasność, kontrast, nasycenie).

Drukowanie z aplikacji jest bardzo proste. Wystarczy wybrać zdjęcie z galerii, nacisnąć przycisk PRINT. Po chwili zdjęcie zostanie przesłane ze smartfona do aparatu, a następnie wydrukowane.

Fotografowanie

instax mini Evo Hybrid nie był pierwszym testowanym przeze mnie aparatem do fotografii natychmiastowej. Mniej więcej dwa lata temu testowałem jego starszego brata: instaxa mini LiPlay. Mogłem więc porównać, co zmieniło się przez ten czas. A zmieniło się dużo. I to zmieniło na plus.

Co prawda fotografujący nadal zdany jest na automatykę ustawiającą czas naświetlania, ale możliwość kompensacji ekspozycji to opcja, która naprawdę robi robotę. Dzięki niej miałem chociaż niewielki wpływ na ustawienia ekspozycji. Do tego wszystkiego trzeba dodać efekty kreatywne. To wszystko sprawia, że instax mini Evo bardzo dobrze się sprawdza jako maszynka do robienia nie tylko codziennych fotek, ale też takich trochę zwariowanych (np. podwójne selfie, zdublowana nadwiślańska syrenka, czy podwójna ekspozycja znaku żeglugi śródlądowej).

Nie spodziewałem się też, że instax tak dobrze sprawdzi się podczas fotografowania w czasie spacerowania po mieście. Wystarczyło zastosować ujemną kompensację ekspozycji, żeby uzyskać ładny błękit nieba i nasycone kolory. To naprawdę duży plus. Zwłaszcza, że odwzorowanie błękitu nieba było słabą stroną instaxa Mini LiPlay. W recenzji tego aparatu napisałem Nie mogłem się tylko przygotować do jednej rzeczy – przepalonego nieba na wydrukach. Na wyświetlaczu wszystko wygląda OK, na wydruku – nieco rozczarowuje. Naprawdę widać, że inżynierowie odpowiedzialni za zaprojektowanie tego aparatu solidnie przyłożyli się do pracy.

instax mini Evo Hybrid – podstawowe parametry techniczne

  • Matryca: CMOS 1/5 cala z filtrem barw podstawowych, liczba rejestrowanych pikseli 2 560 x 1 920.
  • Obiektyw: ogniskowa 28 mm (ekwiwalent dla filmu małoobrazkowego), przysłona f 2.0.
  • Odległość od fotografowanego obiektu: od 10 cm do ∞.
  • Czas naświetlania (ustawiany automatycznie): od 1/4 sek. do 1/8 000 sek.
  • Czułość matrycy (ustawiana automatycznie): od 100 do 1 600 ISO.
  • Pojemność pamięci wbudowanej: 45 zdjęć, około 850 zdjęć na każdy 1 GB pojemności karty pamięci.

Podsumowanie

instax mini Evo Hybrid to nowa twarz fotografii natychmiastowej. Doskonale sprawdzi się nie tylko podczas uroczystości w gronie rodziny czy znajomych. To także doskonały towarzysz spacerów czy wyjazdów wakacyjnych. Ten aparat zrobił na mnie na tyle duże wrażenie, że przyznaję mu certyfikat maciektestuje.pl poleca. Wyróżniam nim te urządzenia, które – po kilkutygodniowym teście – oceniam na tyle dobrze, że sam mógłbym je kupić.

instax mini Evo Hybrid - polecam