OPPO Reno 4 zadebiutował jesienią 2020 r. Przez około dwa dwa miesiące był moim codziennym smartfonem. W parze z nim używałem OPPO Watch. Jak sprawował się ten duet i co warto o nim wiedzieć? Dowiesz się tego z mojego testu.

OPPO. Ten producent wszedł na polski rynek niecałe półtora roku temu. Od tego czasu zdążył na nim dobrze się zadomowić. U operatorów telefonii komórkowej i w sklepach z elektroniką można kupić smartfony z serii Reno, Find X i A. Kilka miesięcy dołączył do nich smartwatch – OPPO Watch.

OPPO Reno 4

Producenci samochodów wprowadzają nowe modele zazwyczaj co mniej więcej 4-5 lat. Producenci elektroniki (np. smartfonów) pokazują nowości co roku. Chociaż i od tej zasady są wyjątki. W październiku 2020 r. OPPO pokazało 3 nowe smartfony z serii Reno: 4 Pro 5G, 4 i 4 Lite. Pod koniec marca, a więc po zaledwie kilku miesiącach po premierze poprzedniej serii, OPPO pokazało nowe smartfony z serii Reno.

Producenci – czy to samochodów czy telefonów – nie wycofują ze sprzedaży modeli poprzedniej generacji. Samochody są nadal dostępne w salonach sprzedaży. Do nazw takich modeli producenci dodają Classic. Smartfony? Modele poprzedniej i nowej generacji są dostępne w sklepach z elektroniką.

Kiedy dowiedziałem się o nowej serii OPPO Reno, zacząłem się zastanawiać, czy nie przerwać testu. Postanowiłem go jednak kontynuować. Po pierwsze dlatego, że OPPO Reno 4 był całkiem przyzwoitym telefonem, a po drugie – przecież nadal jest dostępny w sprzedaży, i – moim zdaniem – warto się nad nim zastanowić.

OPPO Reno 4 – co kryje pudełko?

Nieodmiennie podobają mi się białe, proste pudełka, w jakich OPPO umieszcza swoje smartfony (a zwłaszcza te z serii Reno). Charakterystyczna jest też turkusowa nakładka z logo marki, nazwą modelu i informacją o ilości pamięci RAM i ROM.

OPPO Reno 4

W środku – oprócz telefonu – jest ładowarka, kabel USB-C i słuchawki douszne. Ot, zestaw obowiązkowy, jaki można znaleźć w każdym pudełku ze smartfonem. W płaskim tekturowym opakowaniu, poza papierologią i kluczykiem do tacki na kartę SIM, znalazłem też plastikowe etui. To bardzo praktyczny dodatek. Założenie etui powoduje, że obiektywy niemal nie wystają ponad obudowę, a telefon leży pewniej w dłoni. Etui jest przezroczyste i dobrze przylega do telefonu.

OPPO Reno 4 – wygląd

Pierwsze wrażenie po wyjęciu smartfona w folię, w którą był opakowany? Takie, że jego przednia część składa się tylko z ekranu. Po włączeniu telefonu to wrażenie jest nieco mniejsze – widać czarne ramki na górze i dole wyświetlacza. Ze specyfikacji wynika, że ekran zajmuje 90,7% przedniej obudowy. W przeciwieństwie do Reno 4 Pro 5G, ekran czwórki nie jest zakrzywiony. Jego proporcje to 20:9.

OPPO Reno 4, tak jak inne modele z tej serii, nie ma notcha. Dwa obiektywy przedniego aparatu mają swoje miejsce w lewym górnym rogu obudowy.

OPPO Reno 4

Średniopółkowy OPPO jest telefonem zgrabnym. Jego długość to 160,3 mm, szerokość – 73,9 mm, a grubość urządzenia to zaledwie 7,7 mm.

Smartfon dostępny jest w dwóch kolorach: Kosmiczna Czerń i Niebieska Galaktyka. W moje ręce trafił telefon w kolorze niebieskim. Co ciekawe, kolor na tylnej ściance urządzenia nie był jednolity. Po ułożeniu go pod odpowiednim kątem można było zobaczyć znajdujące się na niej wzory (niestety, bardzo trudne do uchwycenia na zdjęciu).

OPPO Reno 4

OPPO Reno 4 – konfiguracja i użytkowanie

Czas na kolejny krok – włożenie karty SIM i skonfigurowanie urządzenia. Dane (historię połączeń, SMS-y, aplikacje) przenosiłem z innego smartfona OPPO, tak więc nie zajęło mi to zbyt dużo czasu. Sam system też był mi już znany. W trakcie testu czekała mnie jednak niespodzianka – aktualizacja oprogramowania ColorOS do wersji 11.1 i Androida do wersji 11.

ColorOS 11.1 – zmiany

ColorOS 11.1 przyniósł m.in. następujące zmiany:

  • możliwość stworzenia własnego, unikatowego ekranu Always on Display,
  • edytowanie ikon, schematów kolorów interfejsu czy dźwięki np. skorzystanie z ikon art.+,
  • dostosowanie trybu ciemnego: w trybie ciemnym możesz dostosować kontrast obrazu, w zależności od wyświetlanych treści. Do wyboru są 3 poziomy kontrastu: wzmocniony, średni oraz lekki,
  • specjalna unikatowa czcionka Smart Sans zaprojektowana przez OPPO,
  • korzystanie z wielu aplikacji jednocześnie w trybie pełnego ekranu, małego lub mini okienka,
  • połączenie możliwości ColorOS oraz Google Lens – błyskawiczne tłumaczenie treści wyświetlanych na ekranie za pomocą funkcji i gestów,
  • funkcja udostępnianie w pobliżu,
  • OPPO Relax 2.0 pozwala tworzyć własne kompozycje tzw. białego szumu i oferuje dostęp do bogatej kolekcji odgłosów miast z całego świata,
  • ultrastabilizacja w TikToku.

Niektórych z tych zmian nie zauważyłem (np. nowej czcioniki Smart Sans) lub mnie nie interesowały (np. ultrastabilizacja w TikToku czy OPPO Relax 2.0). Inne bardzo dobrze sprawdzały się podczas codziennego użytkowania telefonu. Konkretnie mam na myśli niektóre aplikacje otwierające się w małym oknie. Żeby przeczytać SMS lub wiadomość z Messengera nie musiałem otwierać aplikacji. Wystarczyło stuknąć na ikonę powiadomienia i otwierało się okienko, w którym mogłem wiadomość przeczytać, odpowiedzieć na nią, a w razie potrzeby, otworzyć aplikację.

OPPO Reno 4 – codzienne użytkowanie

O codziennym użytkowaniu OPPO Reno 4 można napisać tyle, że nie nie nastręczało problemów. Dźwięk połączeń telefonicznych był czysty, smartfon bardzo sprawnie parował się z urządzeniami Bluetooth (smartwatch, słuchawki) i łączył z nimi po ich włączeniu.

OPPO Reno 4

Co prawda wolę oglądać filmy na ekranie nieco większym od smartfonowego, ale kilka razy odpaliłem Netflixa na OPPO Reno 4. Wrażenia? Jak najbardziej pozytywne. Co prawda częstotliwość odświeżania ekranu w tym modelu wynosi 60 Hz (dla porównania – w Reno 5 wynosi 90 Hz), ale mimo tego filmy odtwarzane były płynnie.

Jeżeli mowa o codziennym użytkowaniu, to nie można nie wspomnieć o współpracy z OPPO Reno 4 z samochodem, a konkretnie z Android Auto. Mając w pamięci przykrą niespodziankę, jaką sprawił mi OPPO Reno 4 Pro (nie chciał współpracować z autem), czwórkę podłączałem do gniazda USB-C w samochodzie z lekkim niepokojem. Okazało się, że niepotrzebnie. OPPO Reno 4 połączyło się z systemem multimedialnym samochodu bez żadnego problemu. Co więcej, okazało się, że mogłem korzystać z Android Auto bezprzewodowo. Wystarczyło połączyć telefon z samochodem przez Bluetooth (słyszałem o tej funkcjonalności, jaką przyniósł Android 11, ale o niej zapomniałem). Szkoda tylko, że OPPO Reno 4 nie obsługuje ładowania bezprzewodowego. Coraz więcej modeli samochodów wyposażonych jest w indukcyjne ładowarki, a połączenie przez Bluetooth dość szybko rozładowuje akumulator smartfona.

OPPO Reno 4

OPPO Reno 4 – mobilna fotografia

Smartfon wielu z nas zastępuje aparat fotograficzny. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę rozwój możliwości fotograficznych w smartfonach. Jak pod tym względem przedstawia się średniopółkowy OPPO? Według mnie lepiej niż dobrze.

OPPO Reno 4

Aparaty

Na tylnej ściance smartfona znajdowały się trzy oczka kamer:

  • szerokokątnego o rozdzielczości 48 MP, z czujnikiem Sony IMX586 (1/2″), przysłoną f/1.7, obiektywem 6 P, obsługą autofokusu, trybem nocnym i utrastabilnym wideo,
  • ultraszerokątnego o rozdzielczości 8 MP, z czujnikiem Hi846 (1/4″), przysłoną f/2.2, obiektywem 5 P, polem widzenia 119° i trybem ultrastabilne wideo pro,
  • makro o rozdzielczości 2 MP, z przysłoną f/2.4 i obiektywem 3 P.
OPPO Reno 4

Towarzyszył im 2-megapikselowy aparat monochromatyczny z przysłoną f/2.4.

OPPO Reno 4 oferowało następujące tryby fotograficzne: zdjęcie, wideo, noc, ekspert, panorama, portret, upływ czasu i zwolnione tempo. Dostępny był też skaner tekstu, naklejka i Google Lens.

Jakość zdjęć

Jako codzienny, podręczny aparat fotograficzny OPPO Reno 4 sprawdzało się bardzo dobrze. Zdjęcia, w tym te w trybie makro, wychodziły ostre, a ich jakość była więcej niż zadowalająca. Jedną rzeczą, do której mógłbym się przyczepić, było dość długie (przynajmniej w mojej opinii) oczekiwanie na włączenie się wybranego trybu fotograficznego.

OPPO Reno 4

OPPO Reno 4 Pro – specyfikacja

Sercem smartfona jest ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 720G wspierany przez procesor graficzny Adreno 618.

OPPO Reno 4

Pojemność baterii wynosi 4 015 mAh.

Ilość miejsca na dane to 128 GB (można ją rozszerzyć kartą pamięci o pojemności do 256 GB). Ilość pamięci RAM to 8 GB.

Z pełną specyfikacją smartfona możesz zapoznać się TUTAJ.

OPPO Watch

W komplecie ze smartfonem dostałem smartwatcha – OPPO Watch. To urządzenie miało swoją premierę pod koniec sierpnia 2020 r., a więc kilka miesięcy wcześniej niż smartfony z serii Reno 4.

OPPO Watch – pierwsze wrażenie

Co tu dużo mówić, OPPO weszło na rynek urządzeń ubieralnych z wysokiego C. OPPO Watch to smatrwatch o prostokątnej, lekko zaokrąglanej na rogach, kopercie. Smart zegarków o takim kształcie na rynku jest niewiele (tak przynajmniej wynika z mojego researchu). Większość takich urządzeń ma okrągłe tarcze.

OPPO Watch

Ekran zegarka robi bardzo dobre wrażenie. Ma dobrą rozdzielczość, godzinę czy powiadomienie o nadchodzącej wiadomości można przeczytać nawet przy silnym świetle słonecznym. Spodobało mi się też to, że jego krawędzie były zaokrąglane.

Ramka zegarka jest aluminiowa, a jego dolna część – ceramiczna. Wszystko to sprawia, że trzymasz w ręku urządzenie z segmentu premium.

Podsumowując – zegarek robi bardzo dobre pierwsze wrażenie (które – jak wiadomo – można zrobić tylko raz).

OPPO Watch – konfiguracja

OPPO Watch pracuje pod kontrolą systemu Wear OS. Zanim zaczniesz korzystać z urządzenia musisz na swoim smartfonie zainstalować aplikację Wear OS i za jej pośrednictwem sparować i skonfigurować zegarek. Zajmuje to najwyżej kilka minut.

Aplikacja służy zresztą nie tylko do konfiguracji urządzenia. Dzięki niej możesz też np. zmieniać tarcze zegarka, korzystać z ustawień zaawansowanych (np. ekran zawsze włączony czy sprawdzić poziom naładowania baterii zegarka).

OPPO Watch – sterowanie

Sterowanie zegarkiem podsumuję krótko – bardzo proste. Po prawej stronie urządzenia znajdowały się dwa przyciski:

  • górny – za pośrednictwem którego włączało się menu główne urządzenia,
  • dolny (z zielonym wypełnieniem), który uruchamia menu sportowe.
OPPO Watch

Nawigacja po menu? Przy pomocy ekranu dotykowego

Po ustawieniach zegarka można także nawigować dzięki ruchom w prawo, lewo, w górę i w dół. I tak:

  • przesunięcie palcem w dół wywołuje szybkie ustawienia,
  • przesunięciem palca w górę wywołujesz powiadomienia (np. podgląd wiadomości),
  • przesunięcie w lewo wywołuje karty (domyślnie ustawione są cztery: codzienna aktywność, tętno, treningi, sen),
  • asystenta głosowego z kolei wywołujesz przesuwając palcem w prawo.

OPPO Watch – codzienne użytkowanie

Pierwsze dobre wrażenie, jakie zegarek zrobił na mnie po wyjęciu z pudełka i po szybkiej konfiguracji prysnęło podczas zakładania zegarka. Pasek, nie dość, że jest wykonany z dość twardego tworzywa, trudno jest dobrze dopasować do nadgarstka. Zapiąć go tak żeby dobrze przylegał do nadgarstka (czyli tak żeby nie był zapięty zbyt luźno ani zbyt mocno) nie jest łatwą sztuką.

Kiedy zapięty jest za luźno – nieprawidłowo będzie działał pomiar tętna z nadgarstka. Zapniesz za mocno – będziesz czuł się niekomfortowo. Znalezienie złotego środka jest naprawdę trudne. Kolejna sprawa to sposób zapinania. W porównaniu do tradycyjnego nie jest wygodny.

Od kiedy pracuję zdalnie (a minął już ponad rok), staram się żeby codziennie zrobić limit kroków (co najmniej 10 000 dziennie). Nie zawsze (np. idąc na spacer z psem) biorę ze sobą telefon i przez to nie wiem, ile kroków brakuje mi do dziennego limitu. Pod tym względem OPPO Watch był dla mnie bardzo dobrym rozwiązaniem. Kontrolował moją aktywność od rana do wieczora (z przerwą na ładowanie).

Do tego trzeba też dodać ciągłe monitorowanie tętna i monitoring snu.

Kolejną zaletą tego smartwatcha była możliwość nie tylko odbierania czy odrzucania połączeń telefonicznych, ale też rozmawiania. Jakość rozmowy za pośrednictwem zegarka oceniam na mocne 4+. Mam wrażenie, że testowany przeze mnie wcześniej Huawei Watch GT2 Pro oferował lepszą jakość rozmów. Abstrahując od jakości rozmów – opcja rozmawiania z wykorzystaniem głośnika i mikrofonu w zegarku jest bardzo przydatna. Zwłaszcza kiedy piszesz coś na komputerze i nie chcesz odrywać się od pracy. Rzut oka na zegarek i już widzisz, kto do Ciebie dzwoni. Jeżeli chcesz rozmawiać to po prostu wciskasz zieloną słuchawkę na wyświetlaczu.

Jeszcze jedną zaletą tego smartwatcha było sterowanie muzyką. Wystarczyło, że włączyłem w telefonie Spotify, żeby na ekranie zegarka wyświetlił się tytuł odtwarzanego utworu oraz przyciski do sterowania odtwarzaniem (start/pauza, poprzedni i utwór, regulacja głośności). Doceniałem to rozwiązanie zwłaszcza podczas jazdy autobusem – o wiele łatwiej było mi było np. wrócić do poprzedniego utworu korzystając z zegarka niż na telefonie, którego trzeba było wcześniej wyjąć z kieszeni.

Opcje sportowe

OPPO Watch, podobnie jak każdy inny szanujący się smartwatch ma wbudowane opcje sportowe. Wśród nich znajdziesz:

  • bieg fitness,
  • bieg na spalanie tłuszczu,
  • spacer na dworze,
  • jazdę na rowerze
  • czy pływanie (testowany przeze mnie 46-milimetrowy zegarek miał wodoodporność do 50 metrów, co oznacza, że bez stresu można go wziąć na basen).
OPPO Watch

Opcji sportowych niestety nie było mi dane wypróbować. Zegarek testowałem w czasie lockdownu, kiedy zamknięte były baseny i siłownie, a zimowy okres (z uwagi na smog) nie zachęcał do biegania.

Ważną informacją dla biegaczy jest to, że zegarek jest wyposażony w odbiornik GPS, któremu towarzyszy GLONASS.

Do synchronizacji danych dotyczących ćwiczeń i zdrowia, OPPO proponuje korzystanie z aplikacji HeyTap Health.

Google Pay

Zegarek wyposażony jest w moduł NFC i można nim płacić zbliżeniowo. Z konfiguracją Google Pay na zegarku i z dodaniem karty nie miałem żadnych problemów. Płatności w sklepie także przebiegały bez zakłóceń. Wystarczyło wybudzić zegarek, wywołać na ekran kartę i zbliżyć urządzenie do terminala.

Płatności mobilne przy użyciu zegarka nie wywołują już teraz takiego efektu WOW jak np. 3 lata temu, ale – mimo tego – są jeszcze wygodniejsze niż płatności telefonem.

Bateria i ładowanie

Pojemność baterii zasilającej zegarek wynosi 430 mAh. Według producenta, po naładowaniu baterii do pełna, zegarek wytrzyma z dala od źródła zasilania nawet do 36 godzin. Z tego, co udało mi się zaobserwować w czasie testu, rzeczywisty czas od ładowania do ładowania wynosił właśnie około półtorej doby (z włączonym pomiarem tętna). Zegarek miałem na ręce niemal przez cały czas – zdejmowałem go tylko przed wejściem pod prysznic.

Zegarek ładowany jest przy wykorzystaniu ładowarki magnetycznej. Urządzenie nie wspiera niestety ładowania indukcyjnego. Energia do baterii przekazywana jest przez cztery piny umieszczone na obudowie.

OPPO Watch

Naładowanie akumulatora do 100% zajmuje – według producenta – 75 minut. Według moich obserwacji (starałem się podłączać zegarek do ładowarki kiedy poziom naładowania baterii wynosił ok. 20%) wystarczała na to mniej więcej godzina. Co ciekawe – 15 minut ładowania (według producenta) wystarcza do naładowania baterii do 46% pojemności.

OPPO Watch

Podsumowanie

OPPO Reno 4 to dobra propozycja dla kogoś, kto szuka telefonu ze średniej półki. Za 1 399 zł dostajesz smartfon z:

  • najnowszą wersją Androida,
  • 128 GB wbudowanej pamięci (z możliwością rozszerzenia przy użyciu karty pamięci),
  • 8 GB pamięci RAM (co gwarantuje płynne działanie telefonu i zainstalowanych na nim aplikacji).

Dopisałem go do swojej krótkiej listy smartfonów ze średniej półki, które mogę wziąć pod uwagę kupując nowy telefon.

Z kolei kupując OPPO Watch (w zależności od sklepu trzeba za niego zapłacić od 1 180 zł do 1 299 zł) otrzymujesz smartwatcha, który będzie dobrym towarzyszem w codziennej aktywności. Mimo swoich zalet (np. możliwości: prowadzenia rozmów telefonicznych, dokonywania płatności zbliżeniowych czy dostępności do aplikacji ze sklepu Google Play), nie jest to jednak zegarek idealny. Cierpi na przypadłość typową dla innych urządzeń z Wear OS – krótki (w porównaniu np. do smartwatchy Fitbit) czas pracy na jednym ładowaniu baterii. Czy kupiłbym ten zegarek? Nie. Za niewiele większe pieniądze mogę kupić Fitbita Sense (a za niewiele mniejszą kwotę – Fitbita Versa 3), który bez ładowania wytrzymuje do 6 dni.

Comments

Comments are closed.