Spis treści
Renault Captur jest jednym z najpopularniejszych miejskich crossoverów. Co go od nich wyróżnia i jak się nim jeździ? Dowiedz się!
Od czego pochodzą nazwy modeli samochodów osobowych Renault? Megane i Zoe to imiona żeńskie, Talisman, zarówno w języku francuskim i polskim oznacza to samo – talizman. Clio to grecka muza historii, Espace – przestrzeń (co jest bardzo dobrą nazwą dla auta promowanego hasłem „Podróżuj w klasie biznes”.
Z kolei nazwa kompaktowego SUVa – Kadjar – jest połączeniem słów „kad” (pochodzącego od „quad” i nawiązującego do napędu na 4 koła) i „jar”, nawiązującego do pojęć „agile” (oznaczającego „zwinny”) i „jaillir”, czyli „błyskawicznie się pojawiający”.
Według mojej znajomej mówiącej biegle po francusku, Captur oznacza „zdobycz”. Tłumacza Google’a twierdzi, słowo to oznacza „schwytany”…
Jednak niezależnie od tego, co po polsku oznacza „Captur”, jest to bardzo sympatyczny miejski crossover.
Renault Captur – pierwsze wrażenie
Portal Focus.pl podaje, że na zrobienie pierwszego wrażenia ma się 11 sekund. Podchodząc do nowego Captura nie włączyłem co prawda stopera, ale od razu odczułem efekt WOW!
Designerzy projektujący nowego Renault Captura wykonali kawał dobrej roboty.
Światła w kształcie litery C i deflektory
Z przodu wzrok przykuwają charakterystyczne dla marki światła LED w kształcie litery C (C-Shape). Światła o takim kształcie znajdziesz też z tyłu auta. Producent podaje, że jest to pierwsze takie rozwiązanie w samochodzie wielkoseryjnym. Co by nie mówić – robi wrażenie.
W przednim zderzaku (tam, gdzie w Capturze pierwszej generacji znajdowały się światła LED do jazdy dziennej i przednie światła przeciwmgłowe) umieszczone były deflektory. Ich zadaniem jest ograniczenie zawirowań powietrza i poprawa aerodynamiki samochodu.
Smukłe wielokolorowe nadwozie
Nowy Renault Captur jest dłuższy od swojego poprzednika o 11 cm. Dzięki temu jego linia nadwozia zyskała na smukłości i zgrabności. Spodobać się może, podkreślona chromowaną listwą, dolna linia okien, zbiegająca się z linią dachu tuż za słupkiem C. Stylistycznych smaczków dopełniają też 18-calowe felgi aluminiowe.
Możesz wybierać spośród jedenastu kolorów nadwozia, który możesz zestawić z jednym z czterech kolorów dachu. Możesz też zdecydować się na jeden z trzech pakietów personalizacyjnych.
W Capturze, którym jeździłem, pomarańczowe nadwozie (Orange Atacama) było zestawione z czarnym dachem (Czarny Etoile). Odważne? Zdecydowanie tak! Mogące się podobać? Oczywiście!
Uważam zresztą, że samochody miejskie – niezależnie od tego, czy są to „zwykłe” auta segmentu B czy małe crossovery – powinny rzucać się w oko na ulicy. A pomóc w tym może nietuzinkowy kolor lakieru czy wyróżniający się design – tak jak w Renault Captur.
Renault Captur wewnątrz – nowoczesny
Po obejściu auta dookoła czas zająć miejsce wewnątrz. Pierwszy efekt WOW wywołał zewnętrzny wygląd samochodu. Tymi trzema literami można najkrócej opisać moją reakcję po wejściu do kabiny.
Ciemna deska rozdzielcza z pomarańczowymi elementami, jasne słupki i podsufitka, spore okno dachowe. To może się podobać. I podoba się. Nawet bardzo. Do tego trzeba jeszcze dodać materiałową tapicerkę z elementami ze skóry ekologicznej z pomarańczowymi elementami.
Z dużym ekranem multimediów
Elementem charakterystycznym dla aut Renault jest pionowy ekran systemu multimedialnego. Dotychczas uważałem, że ekran z Megane (8,7 cala) jest duży. Myliłem się – testowy Captur wyposażony był w, lekko nachylony w stronę kierowcy, ekran o wielkości 9,3 cala. A to już coś.
Na pokładzie nowego Captura znajduje się system EASY LINK. Wyróżnia się m.in.:
- stałą łącznością 4G,
- automatycznymi aktualizacjami,
- nawigacją TomTom z uzyskiwanymi w czasie rzeczywistym informacjami o ruchu drogowym i niebezpiecznych strefach,
- wyszukiwarką adresów Google.
System multimedialny jest kompatybilny z Android Auto i Apple Car Play.
Z nagłośnieniem BOSE
Testowy Captur wyposażony był w system nagłośnienia BOSE składający się z 9 głośników, w tym:
- dwóch dodatkowych głośników wysokotonowych umieszczonych w tylnych drzwiach
- oraz, znajdującego się w bagażniku, kompaktowego subwoofera FAS (Fresh Air Speaker).
Dżojstik do sterowania m.in. poziomem głośności był – co także jest charakterystyczne dla Renault – umieszczony za kierownicą.
Z cyfrowym zestawem wskaźników
Przed oczami kierowcy nie było analogowych wskaźników i zegarów. Ich miejsce zajął cyfrowy wyświetlacz o wielkości 7 cali. Oprócz podstawowych informacji (prędkości i obrotów silnika) wyświetlane na nim były też m.in. dane o zasięgu, średnim spalaniu, aktualnie włączonym przełożeniu (np. D czy R), obowiązującym ograniczeniu prędkości.
Ciekawą opcją był automatyczny regulator prędkości (ACC, dostępny z automatyczną skrzynią biegów), który umożliwia automatyczne utrzymywanie minimalnej bezpiecznej odległości od jadącego z przodu samochodu. Odległość pokazywana jest jako różnica czasowa, wynosząca od 1,2 sekundy do 2,4 sekundy.
Z klasycznymi przyciskami i pokrętłami
Duże brawa należą się projektantom nowego Captura za to, że nie zrezygnowali z klasycznych przycisków i pokręteł.
Szybkością nawiewu, temperaturą powietrza i kierunkiem nawiewu kieruje się pokrętłami. Są na tyle duże, że zimą bez problemu można z pewnością obsługiwać je w rękawiczkach. Także przyciski włączające np. światła awaryjne, podgrzewanie szyby (przedniej i tylnej), blokadę drzwi czy podgrzewanie kierownicy (nazywane przez Renault „toggle switch”) są fizyczne i (o ile można tak to określić) przyjazne w obsłudze.
Ze 130-konnym silnikiem i automatyczną skrzynią biegów
„Prasowego” Captura napędzał benzynowy silnik o mocy 130 KM z momentem obrotowym 240 Nm osiąganym przy 1 600 obr/min. Napęd na przednie koła przenosi automatyczna dwusprzęgłowa skrzynia biegów o siedmiu przełożeniach.
Skoro mowa o skrzyni biegów – w Capturze Renault zastosował nową technologię – I-grid lever.
W I-grid lever wybierak połączony jest ze skrzynią biegów nie mechanicznie a elektronicznie. Kiedy zmieniasz przełożenie (np. z R na D) wybierak nie pozostaje w wybranej pozycji (jak w przypadku zwykłej skrzyni automatycznej), a powraca do pozycji wyjściowej.
Dzięki zastosowaniu tego rozwiązania wybierak może być – tak jak w Capturze – umieszczony wyżej (Renault nazywa to „pływającą” konsolą środkową), a pod nim wygospodarowane było miejsce na indukcyjną ładowarkę. To kolejny „smaczek”, którego wyróżnia francuskiego crossovera wśród konkurencji.
Jak jeździ Renault Captur?
130-konny silnik w miejskim aucie to całkiem niezła opcja. Zapewniał małemu crossoverowi bardzo przyzwoite osiągi. Trzeba tylko pamiętać, że nie jest to samochód ze sportowym DNA (tego modelu Renault nie oferuje w usportowionej wersji R.S. Line) i zbyt szybkie wejście w zakręt może zakończyć się przechyleniem się samochodu (w końcu to crossover a nie auto sportowe). Jeżeli będziesz jeździł rozsądnie, to samochód odwdzięczy Ci się spalaniem na poziomie ok. 6,5 l na 100 km (taki wynik udało mi się osiągnąć w czasie testu).
Do tego trzeba dodać płynnie działająca skrzynię biegów, łagodnie działający system stop & start i automatyczny hamulec postojowy, dzięki któremu czekając na zmianę świateł nie musiałem trzymać nogi na hamulcu (mimo, że jest to ficzer bardzo przydatny, nie jest dostępny we wszystkich autach z „automatami”).
Podczas jazdy zastrzeżenia miałem tylko do – w mojej opinii – zbyt mocno reagującego asystenta utrzymania samochodu na pasie ruchu. Miałem wrażenie, że jak tylko najechałem na linię na jezdni, system miał ochotę wyrwać mi kierownicę z rąk.
„Na pokładzie” był też system rozpoznający znaki drogowe. Nie mam większych zastrzeżeń do jego działania, może za wyjątkiem tego, że bardzo dobrze rozpoznawał znaki ograniczenia prędkości obowiązujące na równoległej jezdni (przykładowo – na warszawskim moście Grota, na pasie, którym jechałem obowiązywało ograniczenie do 90 km/h, a na pasie równoległym – 70 km/h. Jaką prędkość pokazywał wyświetlacz? 70 km/h).
Doceniłem za to kamerę cofania i system kamer 360º. Ktoś może powiedzieć, że w tak niewielkim samochodzie jest to zbędny dodatek. Według mnie jest to jednak rozwiązanie bardzo przydatne. Zwłaszcza w przypadku wjeżdżania w ciasne miejsce.
Renault Captur Intens – lista wyposażenia
Intens to najwyższa wersja, w jakiej dostępny jest Renault Captur. Lista standardowego wyposażenia obejmowała m.in.:
- system ostrzegania o nadmiernej prędkości (OSP),
- dwukolorowe nadwozie (obudowy lusterek bocznych w kolorze dachu),
- przednie i tylne świata Full LED w kształcie litery C,
- funkcja automatycznej zmiany świateł na mijania,
- czujnik deszczu,
- karta Renault Hands Free,
- system wspomagania parkowania tyłem,
- jednostrefowa klimatyzacja automatyczna,
- system multimedialny EASY LINK z 7-calowym ekranem i nawigacją, radioodtwarzaczem DAB, 6 głośnikami, dwoma portami USB, złączem jack, kompatybilny z Android Auto i Apple CarPlay, wyposażony w mapę Europy (wersja standardowa),
- kolorowy, cyfrowy wyświetlacz wskaźników i zegarów (7 cali),
- fotel kierowcy i pasażera z regulacją wysokości,
- automatyczny hamulec postojowy z funkcją Auto Hold,
- elektrycznie regulowane, składane i podgrzewane lusterka boczne elektrycznie z czujnikiem temperatury zewnętrznej,
- wewnętrzne lusterko wewnętrzne elektrochromatyczne,
- chromowana końcówka wydechu,
- obudowy lusterek bocznych w kolorze dachu,
- wysuwany schowek w desce rozdzielczej Easy Life,
- tapicerka materiałowa czarno szara z elementami skóry ekologicznej,
- kierownica pokryta skórą.
Opcjonalnym wyposażeniem testowego auta były:
- kamera 360º,
- konsola centralna „pływająca”,
- system wspomagania parkowania przód/tył/bok,
- podgrzewana szyba przednia,
- ozdobne elementy wnętrza w kolorze pomarańczowym,
- 18-calowe obręcze kół ze stopu metali lekkich, wzór Pasadena,
- system multimedialny EASY LINK z ekranem 9,3 cala z nawigacją i systemem nagłośnienia BOSE,
- ładowarka indukcyjna,
- lusterko elektrochromatyczne bezramkowe,
- koło zapasowe,
- podgrzewane fotele,
- dach panoramiczny,
- EASY PILOT asystent jazdy w korku i na autostradzie Pakiet EASY DRIVING).
Wersje wyposażenia Renault Captur możesz porównać tutaj.
Podsumowanie
Renault Captur już od kilku lat zajmuje miejsce w czołówce najbardziej popularnych modeli francuskiego producenta. W 2017 r. sprzedanych zostało 4 048 egzemplarzy tego modelu, w 2018 r. – 3 960 egzemplarzy, a w 2019 r. – 3 721. W każdym z tych lat, Captur wraz z Clio i Megane odpowiadały za 70% całkowitej sprzedaży modeli osobowych Renault.
Czy nowy Renault Captur także będzie tak popularnym modelem? Z danych dotyczących sprzedaży w pierwszym półroczu 2020 r. wynika, że tak. Renault Captur zajęło w czerwcu pierwsze miejsce w rankingu SUV-ów z segmentu B. Dało to temu modelowi czwartą pozycję w całym półroczu. Najbardziej popularnym wśród klientów poziomem wyposażenia był Intens.
Warto też dodać, że Captur, podobnie jak nowe Renault Megane, dostępny jest też jako hybryda plug-in. Do napędu Captura E-TECH 160 Plug-in Hybrid służy silnik benzynowy oraz dwa silniki elektryczne. Zasięg w trybie elektrycznym wynosi 45 km.
Comments
Comments are closed.