GT, te dwie litery można rozszyfrować jako Gran Turismo. Samochody z takim oznaczeniem mają za zadanie łączyć komfort codziennej jazdy ze sportowymi osiągami. Takim właśnie samochodem jest Kia ProCeed GT, czyli rodzinne kombi z pazurem.

Kiedy myślisz o kompaktowym samochodzie ze sportowym DNA, to z pewnością przed oczami staje Ci jeden z hot hatchy, czyli usportowionych hatchbacków. Wśród aut, które świetnie sprawdzają się jako samochody rodzinne, oraz dają dużą frajdę z jazdy, są jednak także auta z nadwoziem kombi. Takim właśnie samochodem jest Kia ProCeed, którą, w wersji GT, z silnikiem o mocy 204 KM, testowałem kilka tygodni temu.

Kia ProCeed GT z zewnątrz, czyli shooting brake

Kia ProCeed nie jest typowym samochodem z nadwoziem kombi. W przypadku tego modelu producent postawił na nadwozie shooting brake. Od zwykłego kombi różni się ono przede wszystkim nisko poprowadzoną linią dachu w tylnej części nadwozia. Co prawda KiaProCreed jest dłuższa od cywilnego Ceeda kombi jedynie o 5 mm (umówmy się, w codziennym użytkowaniu taką różnicę trudno jest zauważyć), ale jeśli dodamy do tego to, że Kia ProCeed jest niższa o 45 mm od podstawowego modelu, to otrzymamy auto o naprawdę smukłym i eleganckim nadwoziu.

Kia ProCeed z boku
OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Co ważne, opadająca linia dachu nie wpływa negatywnie na pojemność przestrzeni bagażowej, która wynosi od 594 do 1 545 litrów.

Kia ProCeed rozmiary

Warto też wspomnieć o detalach nadwozia, które – co tu dużo mówić – robią robotę. Te detale to m.in.:

  • czerwone elementy w dolnej części przedniego zderzaka, na atrapie chłodnicy i na progach,
  • dwie chromowane końcówki układu wydechowego (co ważne, żadna z nich nie jest atrapą, co zdarza się u innych producentów),
  • trójkątne trzecie światło stop.
Kia ProCeed

Wygląd Kii ProCeed w skali szkolnej, czyli od jednego do sześciu, oceniam na naprawdę mocną szóstkę.

Kia ProCeed

Kia ProCeed GT w środku

Pora zająć miejsce w za kierownicą. Pierwsze spostrzeżenie? W kokpicie nie znalazłem żadnych designerskich wodotrysków. Było tak jak w innych autach tego koreańskiego producenta, którymi wcześniej jeździłem, a więc praktycznie, funkcjonalnie i ergonomicznie.

Kia ProCeed kokpit

Sterowanie

Klimatyzacją, temperaturą i kierunkami nawiewów, podgrzewaniem szyb, foteli i szyb steruje się w sposób tradycyjny: przyciskami i pokrętłami. Z jednej strony lubię takie proste rozwiązania, z drugiej jednak brakowało mi trochę powiewu nowoczesności w postaci wirtualnego panelu do sterowania klimatyzacją i multimediami (takiego, jak w Kii Sportage). Poza tym nie miałem żadnych zastrzeżeń do miejsca pracy kierowcy. No, może prawie żadnych. Nie przepadam za błyszczącymi tworzywami (piano black), a nimi w testowym aucie pokryty był panel środkowy w okolicach dźwigni zmiany biegów i uchwytów na napoje (a w nich przecież niekoniecznie trzeba trzymać kubki z kawą czy butelki z wodą, a np. klucze, a od tego już tylko krok do porysowania tworzywa).

Fotele

W aucie ze sportowym zacięciem nie należy spodziewać się zbyt miękkich foteli. Tak też jest w Kii ProCceed. Przednie fotele można określić słowem sprężyste. Nawet po kilkudziesięciokilometrowej trasie przebiegającej miejscami po niezbyt równych drogach, nie bolało mnie miejsce, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę 😉.

Jak na usportowione auto przystało, siedzi się nisko. Można co prawda bez większych problemów podwyższyć siedzisko fotela kierowcy (jest nie tylko elektrycznie sterowany, ale także wyposażony w pamięć ustawień, a po wyłączeniu silnika odsuwa się, co ułatwia wysiadanie). Nie należy jednak przesadzać z jego podnoszeniem. Samochód, którym jeździłem, był wyposażony w opcjonalny szklany dach, co zmniejszało przestrzeń nad głową.

Także i pasażerowie korzystający z tylnej kanapy nie powinni narzekać na brak miejsca. Kiedy usiadłem za fotelem kierowcy ustawionym w optymalnej dla mnie odległości od kierownicy, to bez problemu mogłem włożyć pod niego stopy. Miałem też miejsce nad głową. Obawiam się jednak, że podróżujący wyższy ode mnie (mam 182 cm wzrostu) mógłby nie czuć się zbyt komfortowo z uwagi na opadający dach.

Przednie fotele i tylna kanapa były wykończone skórzano zamszową tapicerką. Dodatkowo przednie fotele, kierownica i boczki drzwi były przeszyte czerwoną nicią. Na oparciach foteli było wyhaftowane logo GT.

Kia ProCeed kolaż

Za wnętrze Kia ProCeed także otrzymuje ode mnie ocenę celującą.

Bagażnik nie był niestety wyposażony w ruchomą podłogę. Pod jego podłogą znajdują się za to schowki. Można w nich trzymać drobne przedmioty (np. butelki z napojami), tak żeby, mówią kolokwialnie, nie latały po podłodze bagażnika.

Kia ProCeed GT – silnik i jazda

Kia ProCeed jest dostępna z dwoma silnikami benzynowymi:

  • 1.5 T-GDI o mocy 160 KM, który może być sparowany z sześciobiegową manualną skrzynią biegów lub siedmiobiegowym dwusprzęgłowym automatem. Ten silnik napędza ProCeeda w wersji wyposażenia GT Line,
  • 1.6 T-GDI o mocy 204 KM, który jest dostępny tylko z dwusprzęgłową automatyczną skrzynią biegów o siedmiu przełożeniach.

Podczas testu jeździłem autem napędzanym tym mocniejszym silnikiem. Maksymalny moment obrotowy tego silnika wynosi 265 Nm i jest dostępny od 1 500 do 4 500 obr./min. Sprint do 100 km/h zajmuje Kii ProCeed GT 7,5 sekundy. Od 80 do 120 km/h auto przyspiesza w zaledwie 5 sekund. Ta wartość jest szczególnie istotna podczas wyprzedzania (zwłaszcza na drogach o jednym pasie ruchu w jedną stronę).

Dźwignia zmiany biegów

Po wciśnięciu startera do moich uszu zaczął docierać bardzo przyjemny dźwięk, który mógłbym porównać do mruczenia dużego kota. Początkowo myślałem, że za to mruczenie odpowiada (przynajmniej częściowo) system audio. Kiedy jednak wyszedłem z samochodu i podszedłem do tyłu samochodu, przekonałem się, że dźwięki wydobywają się z obu rur wydechowych.

Można wybrać dwa tryby jazdy: Comfort i Sport.

Comfort

Już jazda w trybie Comfort sprawia dużą frajdę. Samochód przyspiesza sprawnie, a skrzynia biegów nie szarpie. Trzeba tylko zwracać uwagę na nierówności na jezdni. Auto jest dość nisko zawieszone. Jego zawieszenie jest twarde (na szczęście nie aż tak, żeby podczas jazdy po nierównościach, gubić plomy z zębów 😉). Niemniej jednak, przed progami zwalniającymi obniżałem prędkość do ok. 20 km/h, a i tak czasami słyszałem, jak podskakują przedmioty przewożone w bagażniku.

Sport

Kiedy włączałem tryb Sport, to uśmiech na mojej twarzy jeszcze bardziej się powiększał. Biegi były zmieniane przy wyższych obrotach silnika. Mocniejsze wciśnięcie pedału gazu powodowało redukcję o dwa – trzy przełożenia. Tryb Sport to lepsza dynamika jazdy i inny wygląd cyfrowych zegarów. Wyróżnia go też bardziej donośny dźwięk, dobiegający do uszu kierowcy i pasażerów. W tym przypadku jednak, odpowiada za niego elektroniczny generator dźwięku. Podczas dłuższej jazdy bywa on niestety dość dokuczliwy, a nie można go wyłączyć. Niemniej jednak, jest to mała łyżka dziegciu w całkiem sporej beczce miodu.

Ekran systemu multimedialnego

Zużycie paliwa? Podczas testu nie przekraczało 8 l/100 km. I to nawet podczas jazdy z tzw. prędkością autostradową. Ta wartość bardzo miło mnie zaskoczyła. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że kiedy odebrałem auto, to momentu rozgrzania się silnika, wskaźnik pokazywał wartości, które momentami przekraczały 20 l/100 km. Na szczęśćie wraz ze wzrostem temperatury silnika, zmniejszało się średnie spalanie na setkę.

Gdyby można było wyłączyć sztucznie generowany dźwięk silnika, za napęd i wrażenia z jazdy, oceniłbym Kię ProCeed GT na szóstkę. A tak jest piątka z plusem.

Kia ProCeed GT – cena i wyposażenie

Kia ProCeed GT jest oferowana tylko w jednej, ale za to bogatej, konfiguracji.

Wyposażenie standardowe

Wśród elementów wyposażenia standardowego testowego auta można wymienić m.in.:

  • Automatyczna klimatyzacja dwustrefowa z wyświetlaczami w pokrętłach oraz funkcją automatycznego odparowywania przedniej szyby.
  • Radioodtwarzacz z 6 głośnikami i sterowaniem z kierownicy, złącze USB, Bluetooth z zestawem głośnomówiącym, tuner radia cyfrowego DAB.
  • System nawigacji satelitarnej z obsługą w języku polskim, kolorowy ekran dotykowy 10,25 cala, siedmioletni plan darmowej aktualizacji, interfejs Apple CarPlay oraz Android Auto.
  • Kamera cofania z dynamicznymi liniami ułatwiającymi parkowanie.
  • Elektryczny hamulec postojowy z funkcją Auto Hold, konsola centralna z regulowanym wzdłużnie podłokietnikiem oraz nawiewami na tył.
  • Sportowy układ wydechowy z aktywnymi klapami.
  • Sportowe fotele, tapicerka skórzano – zamszowa w kolorze czarnym z emblematem GT, czerwone przeszycia foteli, boczków drzwi, kierownicy i drążka zmiany biegów.

Całą listę wyposażenia standardowego Kii ProCeed GT możesz sprawdzić tutaj.

Wyposażenie opcjonalne

Egzemplarz, którym jeździłem podczas testu wyposażony był też w:

  • Pakiet Technologiczny (5 000 zł), który składał się z cyfrowych wskaźników Supervision Cluster, systemu rozpoznawania znaków drogowych, nagłośnienia JBL z ośmioma głośnikami, subwooferem, głośnikiem centralnym i wzmacniaczem o mocy 320 Watów, Bluetooth z możliwością podłączenia dwóch urządzeń i indukcyjnej ładowarki do telefonu.
  • Kosztujący 3 500 zł Pakiet Premium (automatycznie otwierana i zamykana pokrywa bagażnika i elektrycznie regulowany fotel kierowcy z 8-kierunkową regulacją oraz funkcją pamięci ustawień).
  • Pakiet Bezpieczeństwa (4 000 zł), w którego skład wchodził systemy: monitorowania martwego pola w lusterkach, automatycznie zmieniający tor jazdy w przypadku braku reakcji kierowcy na możliwość wystąpienia kolizji podczas zmiany pasa, monitorowania ruchu pojazdów podczas cofania, monitorowania ruchu pojazdów podczas cofania z funkcją automatycznego zatrzymania, audiowizualnego ostrzegania w momencie nadjeżdżania z tyłu pojazdu i otwierania drzwi i asystenta jazdy po autostradzie.
  • Elektrycznie sterowanego szklanego dachu z elektrycznie regulowaną roletą i oświetleniem wnętrza LED (3 500 zł).

Cena

Ile wyjściowo kosztuje Kia ProCeed GT? 200 tys. zł? 220 tys. zł? Mniej. I to o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Według cennika dla roku produkcji 2024 i roku modelowego 2024, Kia ProCeed GT kosztuje co najmniej 150 900 zł. Po doliczeniu lakieru metalizowanego (2 500 zł) oraz wymienionych powyżej pakietów wyposażenia opcjonalnego, cena samochodu wzrasta do 169 400 zł.

Bardzo dobrze wyposażone auto z mocnym silnikiem. Takie połączenie oceniam na szóstkę.

Przez wiele lat samochody kombi były uważane za auta rodzinne. Teraz tę rolę pełnią SUV-y i crossovery. Na Kię ProCeed powinnieneś zwrócić uwagę jeżeli jednak szukasz auta, które pomieści trzy- czy czteroosobą rodziny i jej bagaże, ale też da dużo radości z jazdy.Zwłaszcza, że u innych trudno jest znaleźć tak dobrze wyglądające, jeżdżące i wyposażone samochody.