Fujifilm X100 V był pierwszym aparatem, o którym napisałem na blogu. Niedawno miałem okazję testować go przez kilka tygodni. Jaki jest ten aparat, różniący się od innych? Sprawdź to!

Zaawansowane kompaktowe aparaty fotograficzne wyglądają zazwyczaj podobnie. Prostopadłościenny korpus. Na tylnej ściance ekran LCD. Na górze włącznik, spust migawki i – zazwyczaj – pokrętło wyboru trybów pracy. Z przodu – obiektyw, którego tubus wysuwa się z obudowy po włączeniu aparatu.

W większości przypadków do kadrowania ujęcia służy ekran LCD. W niektórych modelach znajduje się też wizjer elektroniczny. Może być wbudowany w korpus nad obiektywem (wtedy aparat upodabnia się z wyglądu do lustrzanki) lub wysuwany z korpusu (jak np. w Canonie PowerShot G5 X).


Stara Pomarańczarnia w obiektywie X100 V

Zazwyczaj, ale nie zawsze. Wyjątkiem jest Fujifilm X100 V, kompakt klasy premium, który zadebiutował na początku 2020 r.

Fujifilm X100 V – pierwsze wrażenia

To, czym Fujifilm X100 V różni się od innych kompaktowych aparatów widać od razu po wyjęciu go z opakowania. Wzrok przykuwają dwa pokrętła na górze korpusu:

  • „dwa w jednym”, służące do ustawiania czasu naświetlania (od B do 1/4000 sekundy) i – po podniesieniu – do wybierania czułości matrycy (od 160 do 12 800 ISO). Dostępne są też tryby rozszerzone: 80, 100, 125, 25 600 i 51 200 ISO;
  • służące do ustawiania kompensacji ekspozycji – w zakresie od +3 do -3 EV.

Na górze korpusu znajdziesz też włącznik, spust migawki, przycisk funkcyjny (FN), stopkę lampy błyskowej oraz stereofoniczny mikrofon (to te dwie czarne kropki).

Fujifilm X100 V

Fujifilm X100 V – góra korpusu

Właśnie te pokrętła i – dodatkowo – pierścień służący do ustawiania przysłony, sprawiają, że Fujifilm X100 V wygląda stylowo, oldschoolowo i odróżnia się od innych aparatów dostępnych na rynku.

Fujifilm X100 V przypomniał mi aparaty (np. Certo KN35), którymi fotografowałem „w młodych latach”, zanim dostałem pierwszą lustrzankę.

Pierwsze wrażenie? Bardzo pozytywne. Nie tylko z uwagi na design aparatu, ale też na sterowanie parametrami ekspozycji. Już od bardzo wielu lat nie robiłem zdjęć aparatem kompaktowym wyposażonym w „klasyczne” pokrętła.

Wymiary i waga

Fujifilm X100 V mierzy 128 x 74,8 x 53,3 mm, a jego waga (z baterią i kartą pamięci) wynosi ok. 478 g. Czy to dużo? To – według mnie – kwestia indywidualna. Mnie waga aparatu, na którą wpływało to, że jego korpus aparatu wykonany jest z aluminium, nie przeszkadzała.

Obiektyw

Stałoogniskowy obiektyw… Co prawda wśród moich szkieł znajduje się „stałka”, ale rzadko przypinam ją do korpusu. Co tu dużo mówić – obiektyw zmiennoogniskowy jest wygodniejszy w codziennym użyciu. „Stałka” też ma jednak swoje zalety – zazwyczaj (a właściwie – w znacznej większości przypadków) jest jasna.

Podobnie jest z obiektywem, w jaki jest wyposażony Fujifilm X100 V. Jego ogniskowa wynosi 23 mm (odpowiednik 35 mm dla pełnej klatki). Minimalna wartość przysłony wynosi 2.0, a przymknąć ją można do 16. Przysłoną steruje się także w sposób klasyczny – jej poszczególne wartości wybiera się pierścieniem wokół obiektywu.

Przy pierwszych zdjęciach tym aparatem musiałem sobie przypomnieć, że kiedyś w powszechnym użyciu był tzw. zoom nożny. Chciałeś, żeby na Twoim zdjęciu było więcej szczegółów? Musiałeś podejść bliżej do fotografowanego obiektu.

Zresztą, jak powiedział Robert Capa

Jeśli twoje zdjęcie nie jest wystarczająco dobre, znaczy to tylko tyle, że podszedłeś wystarczająco blisko

Jeżeli chciałbyś „zmienić ogniskową” obiektywu, masz dwa rozwiązania. Możesz:

  • założyć konwerter szerokokątny (Fujifilm WCL-X100 II), który rozszerzy ogniskową do 18,4 mm (odpowiednik 28 mm) lub telekonwerter (Fujifilm TCL-X100 II), który wydłuży ogniskową do 33 mm (odpowiednik 50 mm),
  • skorzystać z cyfrowego telekonwertera. Po jego włączeniu obraz rejestrowany przez matrycę jest przycinany do odpowiednika 50 lub 70 mm (dla matrycy pełnoklatkowej).

Matryca

Matryca. Serce każdego aparatu cyfrowego. W części aparatów kompaktowych stosowane są matryce 1-calowe (12,8×9,6 mm), w innych – matryce 4/3 (18×13,5 mm). Fujifilm X100 V jest wyposażony w matrycę APS-C (23,5×15,6 mm). Jej rozdzielczość wynosi 26,1 megapiksela.

Fujifilm X100 V – sterowanie

O pokrętłach znajdujących się na górze korpusu wspomniałem wcześniej – ustawia się nimi czas naświetlania, czułość matrycy i kompensację ekspozycji.

Pozostałe przełączniki umieszczone były z tyłu – obok wizjera i po prawej stronie ekranu.

Na górze tylnej ścianki znajdowały się przyciski:

  • DRIVE/DELETE
  • i AEL/AFL.

Obok ekranu z kolei producent umieścił:

  • MENU/OK,
  • PLAY (włączający oglądanie zdjęć),
  • DISP./BACK.

Nad nimi umieszczony jest dżojstik, za którego pomocą nawiguje się po menu aparatu czy wyboru pola AF.

Fujifilm X100 V

Fujifilm X100 V – tył korpusu

Na narożniku korpusu jest jeszcze jeden, samotny, przycisk Q. Przy jego pomocy włącza się menu podręczne. Obok przycisków DRIVE/DELETE i AEL/AFL jest tylne pokrętło i dioda, która sygnalizuje m.in. ładowanie aparatu czy zapis zdjęcia.

Na lewym boku umieszczony został przełącznik do sterowania trybami pracy. Przy jego pomocy można włączyć tryb:

  • pojedynczy AF (AF-S) – pozycja S,
  • ciągły AF (AF-C) – pozycja C,
  • manualny – pozycja M.

Z kolei pod klapką na lewym boku ukryte były:

  • port mikrofonu lub wężyka do zdalnego wyzwalania migawki,
  • gniazdo USB-C,
  • gniazdo mikro HDMI.

Poznaj szczegółowe dane techniczne aparatu.

Fujifilm X100 V – robienie zdjęć

Pora przejść do tego, do czego jest przeznaczony Fujifilm X100 V, a więc do robienia nim zdjęć.

Przyzwyczajenie się do obsługi aparatu nie zajęło mi dużo czasu. W „tyle głowy” miałem jeszcze sterowanie parametrami ekspozycji np. w analogowej lustrzance. Lewa ręka zmieniała przysłonę, a prawa – w tym samym czasie – ustawiała czas naświetlania (w trybie M) lub zmieniała korektę ekspozycji (w trybie preselekcji przysłony).

Kadrowanie

Kadrowanie jest w przypadku X100 V warte osobnego traktowania. Możesz to robić w sposób tradycyjny dla znacznej większości aparatów cyfrowych, czyli korzystając z 3-calowego ekranu. Nie możesz przy jego użyciu zrobić co prawda selfie (nie możesz go ustawić pionowo). Możesz za to, po podniesieniu go o ok. 90 stopni, kadrować trzymając aparat na wysokości pasa.

Fujifilm X100 V

Fujifilm X100 V – ekran

Jednak większość zdjęć zrobiłem z wykorzystaniem wizjera hybrydowego. Czym jest wizjer hybrydowy? To rozwiązanie „2 w 1”, łączące wizjer optyczny dający pokrycie 95% kadru z wizjerem elektronicznym o rozdzielczości 3,69 megapikseli.

Do zmieniania trybu pracy wizjera służy przełącznik znajdujący się na przedniej ścianie korpusu, przypominający włącznik samowyzwalacza w aparatach analogowych. Zmiana trybu pracy wizjera jest błyskawiczna. Wystarczy jeden ruch palcem, żeby zamiast patrzeć w obraz elektroniczny, widzieć świat przez „lunetkę” wizjera optycznego.

W wizjerze optycznym umieszczona jest ramka paralaksy, a na jej brzegach wyświetlają się wybrane parametry zdjęcia. Pomysłowe? I to jeszcze jak!

Bardzo dużą zaletą rozwiązania zastosowanego w X100 V jest to, że wizjer jest wbudowany w korpus aparatu. Nie trzeba go z niego wysuwać czy wsuwać sanki lampy błyskowej.

Fujifilm X100 V – cena

Aparat – w porównaniu do innych cyfrowych kompaktów – nie jest tani. Trzeba za niego zapłacić 6 499 zł.

Czy warty jest swojej ceny? Moim zdaniem, zdecydowanie tak!

Podsumowanie

Fujifilm X100 V jest aparatem innym niż pozostałe. Tak jak mamy slow food czy slow driving (czyli jazdę dla przyjemności, bez konkretnego celu), można wprowadzić też nowe słowo – slow photographing. Co mogłoby ono oznaczać? Nie naciskanie spustu migawki tak, że terkocze ona na podobieństwo karabinu maszynowego, a robienie zdjęć powoli, z namysłem. Podchodzenie do fotografowanego obiektu z każdej strony… Do slow photographingu zdecydowanie nadaje się Fujifilm X100 V.