Potężny jak laptop, elastyczny jak tablet. Tak Microsoft promuje Surface Pro 9, urządzenie 2 w 1, łączące w sobie cechy obu tych sprzętów. Używałem go przez kilka tygodni i wiem, na co go stać. Ty dowiesz się tego z mojego testu.

Pod koniec ubiegłego roku swoje dziesiąte urodziny obchodziła marka Microsoft Surface. Z tej okazji firma z Redmond zaprezentowała m.in. dziewiątą odsłonę komputera Surface Pro. Na przełomie 2022 r. i 2023 r. testowałem to właśnie urządzenie. Przez kilka tygodni Surface Pro 9 zastąpił laptopa, którego używam na co dzień. Jak nowe urządzenie 2 w 1 sprawdziło się w codziennym użytkowaniu? Tego dowiecie się z mojego testu.

Surface Pro 9 – potężny jak laptop

Surface Pro 9 jest promowany hasłem potężny jak laptop, elastyczny jak tablet. Sercem laptopa może być procesor Intel Core i5 lub Intel Core i7, ilość pamięci RAM (LPDDR5) wynosi 8, 16 lub nawet 32 GB, a pojemność dysku SSD 128, 256, 512 GB lub 1 TB. Jeżeli więc chodzi o potężność, to można śmiało powiedzieć, że to przenośne urządzenie ma się czym pochwalić. A co ważne, to wszystko mieści się w bardzo kompaktowej obudowie (długość 287 mm, szerokość 209 mm, a grubość zaledwie 9,3 mm).

Surface Pro 9

Na co dzień używam klasycznego laptopa z trzynastocalowym ekranem. Tak więc, pod względem jego wielkości, nie widziałem różnic (no może poza jedną – ekran Surface’a ma cieńsze ramki, a więc wydawał się nieco większy niż w rzeczywistości (grubość górnej i dolnej ramki wynosi ok. 11 mm, a lewej i prawej – ok. 5 mm).

Surface Pro 9

Pod względem użyteczności Surface Pro 9 niczym nie różnił się od laptopa. Klawiatura, podobnie jak w innych przenośnych komputerach Surface nie było na niej prawego klawisza control. Niby powinienem być do tego przyzwyczajony, bo testowałem już kilka urządzeń z tej serii, ale – jak mówi przysłowie – przyzwyczajenie jest drugą naturą – i podczas pisania szukałem go na klawiaturze.

Klawiatura

Jeśli chodzi o klawiaturę, to do jej używania nie mam zastrzeżeń. Mimo tego, że była cienka, była na tyle sztywna, że nie uginała się podczas pisania. Klawisze są duże (na tyle, na ile pozwala kompaktowy rozmiar klawiatury), a odstęp między nimi jest na tyle duży, że podczas pisania nie ma ryzyka trafienia palcem w niewłaściwy klawisz. Przydałoby się może jeszcze podświetlenie, ale czy nie oczekuję za dużo? Klawiatura w testowanym przeze mnie urządzeniu pokryta była alcantarą. Znajdowało się w niej też miejsce na pióro Surface Slim Pen 2. Kiedy pióro jest jest potrzebne, jednym ruchem można pociągnąć klawiaturę, odsłaniając miejsce, w którym jest pióro (trzeba dodać, że nie tylko leży, ale też się ładuje).

klawiatura

W Surface Pro 9 zastosowane zostało bardzo sprytne rozwiązanie ułatwiające rozkładanie nóżki, na której opierał się ekran urządzenia. Po obu stronach obudowy znajdowały się wcięcia. Wystarczyło wsunąć w nie palce, żeby rozłożyć nóżkę i ustawić ekran pod kątem optymalnym dla użytkownika. I tu ciekawostka: w tylnej części obudowy umieszczona jest klapka, pod którą kryje się dysk SSD.

Surface Pro 9

Windows Hello

Na górnej ramce umieszczona była kamera, z której można było korzystać podczas telekonferencji ale nie tylko. Służyła też do rozpoznawania twarzy użytkownika. Windows Hello, bo tak nazywa się rozwiązanie stosowane przez firmę z Redmond, działa bardzo sprawnie i ze stuprocentową skutecznością. Moją twarz kamera rozpoznawała niezależnie od tego, czy miałem założone okulary, czy nie. Włączałem laptopa, po chwili zapalała się biała dioda, a urządzenie odblokowywało się.

Porty

Po lewej stronie ekranu znajdowały się dwa porty USB-C, po prawej – port Surface Connect. I, nie licząc portu służącego do podłączania klawiatury Surface Type Cover, wszystko. Czy tak skromna liczba portów przeszkadzała w codziennym użytkowaniu Surface’a Pro 9? Nie. Mysz i słuchawki podłączałem przez Bluetooth, a z drukarką łączyłem się bezprzewodowo, przez Wi-Fi. Poza tym, niewielka liczba portów to przypadłość wielu laptopów o smukłej budowie. Zawsze można skorzystać ze stacji dokującej, która jest wyposażona w ich większą liczbę.

Surface Pro 9 – elastyczny jak tablet

Surface Pro 9, tak jak inne komputery hybrydowe najlepiej nadaje się do pracy biurku, stole, czy stoliku wbudowanym w oparcie fotela w pociągu. Po prostu trzeba gdzieś oprzeć nóżkę podtrzymującą ekran. Taka właśnie konstrukcja powodowała, że można było zapomnieć z trzymania go na kolanach. Owszem, na upartego można spróbować usadowić się na fotelu i próbować pracować trzymając go na kolanach, ale trudno będzie znaleźć optymalną pozycję. Rozwiązanie? Odłączenie ekranu od klawiatury i używanie Surface’a jak tabletu.

Surface Pro 9 jako tablet

Trzeba tylko pamiętać, że tracimy wówczas część funkcjonalności urządzenia. Co prawda klawiatura ekranowa jest wygodna w użyciu, ale nie zastąpi tej fizycznej. Jeżeli chcemy oglądać filmy i seriale, przeglądać internet, czy sprawdzać pocztę, to urządzenie sprawdzi się bardzo dobrze. Jednak z poważniejszymi zastosowaniami (np. pisaniem) będzie gorzej.

Specyfikacja i cena

Podczas testu używałem laptopa, który napędzany był procesorem Intel Core I5 12. generacji. Ilość pamięci RAM wynosiła 8 GB, a ilość pamięci na dane: 256 GB. To dobra konfiguracja na co dzień. Jeśli jednak chcielibyśmy używać Surface’a do bardziej ambitnych zadań, to dostępne są też mocniejsze konfiguracje. Maksymalna ilość RAM może wynieść 32 GB, a pojemność dysku SSD – 1 TB.

Surface Slim Pen 2

Z pełną specyfikacją Surface’a 9 Pro można zapoznać się na polskiej stronie Microsoftu.

Ile kosztowało testowane przeze mnie urządzenie? Według konfiguratora za urządzenie trzeba zapłacić 6 399 zł. To cena za sam tablet. Klawiatura Signarure (czyli ta z miejscem na pióro) to wydatek 849 zł, a pióro Surface Slim Pen 2 – 599 zł. Cena za komplet to 7 847 zł.

Surface Pro 9

Podsumowanie

Laptop czy zaawansowany tablet? Trudno jest jednoznacznie zakwalifikować to urządzenie. Żeby korzystać z pełni jego funkcjonalności trzeba dokupić do niego klawiaturę i pióro, które – niestety – trzeba dokupić oddzielnie. Minusem tego przenośnego urządzenia jest jego cena. Najtańsza specyfikacja to ponad 7,8 tys. zł, a może przekroczyć nawet 14 tys. zł. To, według mnie, za wysoka cena za takie urządzenie. Takich sprzętów nie ma na rynku zbyt wiele. Alternatywą dla Surface’a Pro 9, i to alternatywą sporo tańszą, może być Huawei MateBook E.