Sigma fp L to, według producenta najmniejszy i najlżejszy bezlusterkowy aparat pełnoklatkowy (bez obiektywu waży zaledwie 0,375 kg). Ten dość specyficzny sprzęt jest propozycją nie tylko dla fotografujących, ale też dla filmujących. Dowiedz się więcej o tym aparacie.

Sigma to nie tylko młodzieżowe słowo roku 2024, ale też, a dla mnie przede wszystkim, japoński producent, którego dotąd kojarzyłem z obiektywów, które łączą w sobie bardzo dobrą jakość wykonania i parametry optyczne z atrakcyjną ceną. Szkieł tej marki (z mocowaniem Fujifilm X) używam od kilku miesięcy i jestem z nich bardzo zadowolony. Jednak obiektywy to nie wszystko. Niedawno dowiedziałem się, że Sigma produkuje także aparaty fotograficzne. W ofercie producenta są dwa modele bezlusterkowe pełnoklatkowe aparaty: Sigma fp i Sigma fp L.

Niedawno w moje ręce trafiła Sigma fp L. Co mogę powiedzieć o tym aparacie po teście trwającym półtora tygodnia? Dowiedz się!

Sigma fp L – pierwsze wrażenia

Pierwszą rzeczą, jaka zwróciła moją uwagę, był brak pokrętła PASM, a więc elementu, który znajduje się na górnej części obudowy niemal każdego aparatu fotograficznego (może poza prostymi aparatami kompaktowymi). Zdziwienie numer dwa to nieobecne sanki do podłączania lampy błyskowej.

Sigma fp L

To, że aparat nie jest wyposażony w pokrętło PASM, nie znaczy, że nie można wybierać, czy chcemy robić zdjęcia w trybie np. preselekcji przysłony, preselekcji czasu naświetlania, czy manualnym. Żeby wybrać tryb fotografowania, trzeba było wcisnąć przycisk QS i na wyświetlaczu wybrać odpowiednią opcję. Proste? Jeszcze jak.

Sigma fp L

Sigma fp L – budowa

Przód i tył Sigmy fp L jest wykonany z odlewanego aluminium. Zdaniem producenta zapewnia to doskonałą wytrzymałość, rozpraszanie ciepła, a także gwarantuje niski ciężar korpusu. To jeszcze nie wszystko. W 42 punktach korpusu znajdują się uszczelki, które zabezpieczają go przed pyłem i bryzgami wody.

Sigma fp L

Na obudowie nie ma także uchwytów do mocowania paska, takich jak w innych aparatach bezlusterkowych czy lustrzankach. Zamiast uszu, do których podłącza się pasek, są gwinty (takie jak te, do których mocuje się statyw). Do tych właśnie gwintów przykręca się pasek. W ten sposób do obudowy można także grip, który znacznie polepsza trzymanie aparatu w prawej dłoni. A to przecież ta dłoń odpowiada za obsługę migawki i pokręteł, którymi ustawia się czas naświetlania i wartość przysłony.

Sigma fp L

Na górze obudowy znajdują się:

  • przycisk migawki otoczony pokrętłem, służącym do ustawiania warunków ekspozycji,
  • przycisk włączający nagrywanie,
  • przełącznik CINE / STILL,
  • włącznik.

Na tylnej ściance króluje ekran TFT LCD o przekątnej 3,15 cala i rozdzielczości 2,1 megapiksela. Po jego prawej stronie znajdują się:

  • programowalny przycisk AEL,
  • przycisk QS, który włącza menu podręczne,
  • tylna rolka, w której środkowej części umieszczony jest przycisk OK,
  • przycisk Menu.

Rząd przycisków jest też pod ekranem. Umieszczone są tam przyciski: odtwarzania, sterujące trybem wyświetlacza, oraz przyciski Tone, Color i Mode.

Sigma fp L

Gumowe klapki na lewym boku kryły porty USB-C, mini HDMI, gniazdo mikrofonu i styki adaptera gorącej stopki.

Na dole znajdowały się gwint statywowy oraz klapka, pod którą umieszczona była bateria oraz karta pamięci.

Do aparatu można podłączyć wizjer elektroniczny EVF-11 oraz lampę błyskową. Oba te akcesoria dołącza się przy wykorzystaniu styków i gwintów, znajdujących się w obudowie.

Sigma fp L – fotografowanie

Aparat trafił w moje ręce w połowie listopada, a więc w okresie, kiedy wcześnie zapada zmrok. Pomyślałem, OK, w takim razie sprawdzę, jak Sigma fp L radzi sobie podczas zdjęć w nocy.

Pozytywnie zaskoczyła mnie jakość zdjęć robionych przy sztucznym świetle. Nawet takich, które robiłem z wysokim ISO (rzędu 10 tys.). Z tak wysoką czułością powstała fotografia przedstawiająca podwórko Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo (Sióstr Szarytek) w okolicach ul. Tamka. Nic w tym dziwnego. Przecież sercem aparatu jest pełnoklatkowa matryca, i to o imponującej czułości 61 megapikseli.

Sigma fp L

Tym, co dość mocno mnie rozczarowało, było działanie autofokusa. Początkowo byłem przekonany, że dzięki zastosowaniu czujnika hybrydowego, czyli takiego, który wykorzystuje zarówno detekcję fazy, jak i detekcję kontrastu, układ nie będzie miał problemów z ustawianiem ostrości w gorszych warunkach oświetleniowych (a przynajmniej, że będzie działał tak dobrze jak ten Pentaxie KF). Niestety, w praniu wyszło, że czujnik AF miał duże problemy z ustawieniem ostrości przy zdjęciach robionych nocą.

W mniej więcej 85% przypadków, kiedy wycelowałem aparat w przedmiot, który chciałem sfotografować i wcisnąłem spust migawki do pierwszego oporu, to mogłem obserwować tylko, jak autofokus usiłował ustawić ostrość. Kiedy ustawiłem inny punkt ostrzenia, AF w końcu potwierdzał ustawienie ostrości, i mogłem zrobić zdjęcie.

Plusem nocnej (i nie tylko) fotografii była łatwe ustawienie balansu bieli. Żadnego grzebania się w menu. Wystarczyło wcisnąć przycisk QS i wybrać odpowiednią wartość.

Sigma fp L

Pełnoklatkowa matryca to także możliwość kadrowania zdjęć, wykonanych np. budynkom, znajdującym się w większej odległości. Dobrze widać to na zdjęciach, jakie zrobiłem na tarasie Muzeum Historii Polski.

Sigma fp L

Drugą rzeczą, która mnie niemiło zaskoczyła, była bateria. Podczas pierwszego spaceru z aparatem zrobiłem nieco ponad dwadzieścia zdjęć, a ikona baterii, pokazywała, że pozostało w niej niewiele prądu. Przed następnym dniem zdjęciowym, naładowałem akumulator do pełna, ale po wykonaniu kilkudziesięciu fotografii, aparat wyświetlił komunikat o braku prądu, i się wyłączył.

Sigma fp L

W sumie podczas półtoratygodniowego testu musiałem trzy razy uzupełniać prąd w baterii. Być może było to spowodowane tym, że akumulator zasilający testową Sigmę fp L był już dość zużyty. Bo nie uwierzę w to, że jego pojemność nie pozwala na zrobienie 100 czy więcej zdjęć.

Sigma fp L

Sigma fp L – specyfikacja

Podstawowe parametry aparatu Sigma fp L są następujące:

  • Matryca – pełnoklatkowa BSI CMOS o rozdzielczości 62,4 megapikseli.
  • Mocowanie obiektywu – typ L.
  • Autofocus — hybrydowy (z detekcją fazy i kontrastu).
  • Korekta ekspozycji — +/- 3 EV z przyrostem co 1/3 stopnia.
  • Czułość ISO — od 100 do 26 600 z możliwością rozszerzenia do ISO 6, 12, 25, 50, 51 200, 102 400.
  • Migawka elektroniczna — od 30 sek. do 1/8 000 sek., tryb Bulb do 300 sek.
  • Ekran LCD — dotykowy o przekątnej 3,15 cala i rozdzielczości 2 100 000 punktów. Pokrycie 100% kadru.

Sigma fp L – cena

Za Sigmę fp L trzeba zapłacić 10 990 zł. Wizjer elektroniczny EVF-11 jest wyceniony na 2 990 zł. Z kolei uchwyt Sigma Hand Grip HG-11 kosztuje 309 zł. Standardowy zoom (Sigma C 18-50/2.8 DC DN L-Mount) to wydatek 2 390 zł. Jeżeli wolisz obiektywy stałoogniskowe, to interesującą opcją może być Sigma A 50/1.4 DG DN L-Mount (4 190 zł).

Sigma fp L

Tak więc, w zależności od tego, jakie szkło chciałbyś podłączyć do aparatu, i czy chciałbyś dokupić wizjer elektroniczny, musisz wyjąć z kieszeni od 17 879 zł (korpus, dwa obiektywy i uchwyt) do 20 869 zł (korpus, dwa obiektywy, uchwyt i wizjer).

Obiektywy, czyli co można podłączyć do aparatu

Do aparatu można podłączyć obiektywy wykorzystujące bagnet typu L. To mocowanie zostało opracowane przez L-Mount Alliance, stworzone przez Leicę, Sigmę i Panasonica. Z informacji, jaką znalazłem na stronie internetowej polskiego oddziału Sigmy, wynika, że dostępnych jest 14 obiektywów z tym mocowaniem. Liczba tych szkieł jest z pewnością większa (nie było wśród nich np. obiektywu, który dostałem do kompletu z aparatem: Sigma Art 24-70 f2.8).

Aparat może też współpracować z obiektywami z mocowaniem Canon EF. Jest to możliwe dzięki adapterowi MC-21. Jego zastosowanie powiększa liczbę obiektywów, które można podłączyć do korpusu aparatu o kolejne 29 modeli.

Sigma fp L

Wisienką na torcie są obiektywy przeznaczone do filmowania (Cine). Do korpusu Sigmy fp L można je podłączyć przy wykorzystaniu adaptera MC-21 lub MC-31 PL-L. Liczba obiektywów Cine liczy 13 modeli.

Podsumowanie

Sigma fp L to jeden z niewielu tak kompaktowych aparatów pełnoklatkowych. Oprócz niego na polskim rynku dostępne są jeszcze dwa podobne modele: Sony Alfa 7 CII (testowałem ten aparat pod koniec ubiegłego roku) i Panasonic Lumix S9. Na temat tego drugiego aparatu nie wypowiadam się, bo jeszcze nie miałem okazji zapoznać się z nim bliżej.

Sigma fp L

Dla kogo jest Sigma fp L? Na tak postawione pytanie nie jest wcale tak łatwo odpowiedzieć, jakby mogło się wydawać. Z jednej strony to wręcz idealne uzupełnienie lustrzanki czy większego bezlusterkowca (w moim przypadku taką rolę pełni Ricoh GR III), zwłaszcza kiedy na co dzień fotografujesz Canonem z mocowaniem EF. Wówczas wystarczy, że kupisz adapter MC-21 i będziesz mógł podłączać do sigmy obiektywy, które wykorzystujesz. Z drugiej jednak strony, to aparat dość specyficzny, do którego nie podłączysz np. standardowej lampy błyskowej i z kapryśnym autofocusem.

Nie da się jednak ukryć, że jest to bardzo dobry sprzęt i z pewnością znajdzie się fotograf, który w pełni doceni i wykorzysta jego możliwości.