Spis treści
Jednocalowa matryca CMOS, czterokrotny zoom optyczny, jasny obiektyw (f/1.8-f/2.8). To jedne z podstawowych parametrów zaawansowanego kompaktowego aparatu fotograficznego: Canon Powershot G7X Mark III. Dowiedz się więcej o tym aparacie.
Jeszcze kilkanaście lat temu, w epoce przedsmartfonowej popularnością wśród fotografów amatorów cieszyły się aparaty kompaktowe. Wśród nich były te proste, zwane małpkami, w przypadku których fotografujący włączał tylko aparat i wciskał spust migawki. Resztę załatwiała za niego automatyka. Nieco bardziej zaawansowane aparaty były wyposażone w korektę ekspozycji, czy proste filtry kreatywne (fotografia żywności, dzieci, fajerwerków itp.). Zaletą tych aparatów, poza prostą konstrukcją, były ich niewielkie rozmiary, dzięki którym bez problemu mieściły się w kieszeni spodni, torebki, czy plecaka.
Rozwój aparatów wbudowanych w smartfony spowodował, że tańsze aparaty straciły na popularności. Obecnie najprostsze aparaty, nazywane point and shoot (czyli wyceluj i strzel) nie są już produkowane. Wyparły je aparaty w smartfonach, które mają tę zaletę, że zawsze są pod ręką, a zrobionymi zdjęciami możesz od razu podzielić się ze znajomymi lub osobami obserwującymi Cię w mediach społecznościowych.
Czy oznacza to, że aparaty kompaktowe odeszły do lamusa? Oczywiście, że nie. O ile małpki przeszły już do historii, to nadal produkowane są aparaty dla zaawansowanych użytkowników. Jednym z nich jest Canon G7X Mark III.
Canon Powershot G7X Mark III – jak wygląda?
Gdybym miał opisać wygląd aparatu jednym słowem, napisałbym zwyczajny. Ot, czarny korpus, który od przodu zakończony jest tubusem obiektywu, a z tyłu trzycalowym dotykowym ekranem służącym m.in. do kadrowania i oglądania zrobionych zdjęć.
Na górze obudowy po prawej stronie znajdują się:
- przycisk włączający aparat,
- spust migawki
- i pokrętło wyboru trybów połączone z drugim pokrętłem, służącym do ustawiania kompensacji ekspozycji.
Obiektyw otoczony jest dużym pierścieniem. W zależności od tego, z jakiego trybu fotografowania korzystasz, można przy jego wykorzystaniu ustawiać np. przysłonę czy czas naświetlania.
Po stronie lewej z kolei umieszczona jest klapka kryjąca lampę błyskową.
Sterowanie, czyli przyciskologia
Na tylnej ściance, po prawej stronie ekranu skupione były przyciski służące do:
- blokady AE (to ten z gwiazdką),
- włączania nagrywania,
- odtwarzania
- i włączania menu aparatu.
Między nimi umieszczony był przycisk wielokierunkowy. Wciśnięcie go:
- w górę – pozwalało na usuwanie zrobionych zdjęć (po włączeniu odtwarzania) lub wybieranie trybu fotografowania (zdjęcia pojedyncze i seryjne),
- w lewo – włączało ręczne ostrzenie (Manual Focus) i tryb makro,
- w prawo – ustawiało tryby lampy błyskowej,
- w dół – umożliwiało wybranie informacji, jakie będą się wyświetlały na ekranie.
Pośrodku znajdował się przycisk Q SET (przy jego pomocy włącza się podręczne menu i akceptuje wybraną opcję) otoczony pokrętłem.
Z jednej strony aparat wygląda niepozornie. Jednak wiele zyskuje kiedy weźmie się go do ręki. Korpus aparatu jest wykonany z tworzywa wysokiej jakości (nic nie trzeszczy i się nie ugina) i bardzo dobrze leży w dłoni. Grip po prawej stronie obudowy, choć niewielki, pozwala na wygodny i pewny chwyt.
Ruchomy ekran
Canon Powershot G7X Mark III, w przeciwieństwie do innego modelu tego producenta (PowerShot G5 X) nie jest wyposażony w wizjer elektroniczny. Wobec tego kadrować można m.in., trzymając aparat w wyciągniętych rękach (niektórzy stosują określenie na zombie). Jednak to, że ekran jest ruchomy, daje fotografującemu wiele możliwości. Można np. podnieść go o 90 stopni i kadrować patrząc na ekran z góry (tak jak kiedyś w takich aparatach jak np. polski Start, niemiecki Rolleiflex, czy Pentacon Six), albo o 180 stopni, żeby zrobić selfie, lub po włączeniu trybu wideo (aparat nagrywa wideo w 4K), nagrać materiał na vloga.
Można też postawić aparat na ziemi i fotografować z pozycji żaby. Tutaj też przydaje się podnoszony ekran, a jeszcze bardziej możliwość zrobienia zdjęcia przez dotknięcie ekranu. Ustawiamy kadr, wprowadzamy ewentualną korektę ekspozycji, a potem klikamy palcem na ekran i voila, zdjęcie zrobione. Trzeba tylko pamiętać, że ta funkcja jest włączona, żeby nie zrobić niechcianego zdjęcia, przedstawiającego np. buty fotografa.
Canon Powershot G7X Mark III – jak się nim fotografuje?
Gdybym miał krótko odpowiedzieć na to pytanie, powiedziałbym, że bardzo wygodnie. Ten aparat świetnie sprawdzi się (przynajmniej w mojej opinii) jako dodatkowy sprzęt dla fotografa, który na co dzień używa lustrzanki czy bezlusterkowca.
To także dobra propozycja dla kogoś, dla kogo podstawowym sprzętem fotograficznym był do tej pory smartfon. Canonem Powershot G7X Mark III można przecież fotografować nie tylko w trybach półautomatycznych (tj. preselekcji przysłony czy preselekcji czasu naświetlania) czy w trybie manualnym. Do dyspozycji fotografa jest też tryb automatyczny i całkiem spora liczba trybów tematycznych (kryją się pod pozycją SCN).
Początkujący fotograf będzie prowadzony za rękę przez aparat. Co więcej, nie będzie atakowany takimi sformułowaniami jak np. przysłona. Na początku wystarczy, że będzie mógł regulować rozmycie tła na zdjęciu korzystać, korzystając z ekranowego suwaka, ogniskową aparatu regulować przy pomocy pokrętła przy obiektywie, czy korzystać z filtrów tematycznych.
Ja korzystałem głównie z preselekcji przysłony (na pokrętle wyboru trybów jest oznaczona Av). Korzystałem też z korekty ekspozycji. W canonie, w przeciwieństwie do innych zaawansowanych kompaktów ustawia się ją pokrętłem, które znajduje się na jednej osi z pokrętłem wyboru trybów. Działa z wyczuwalnym oporem, co ma tę zaletę, że niechcący nie zmienimy ustawionej na nim wartości.
Tryb manualny
Sprawdziłem też, jak działa tryb manualny. Nie używa się go tak wygodnie jak np. w lustrzance, gdzie palcem wskazującym i kciukiem obsługujemy rolki odpowiedzialne za ustawianie przysłony i czasu naświetlania. W GX7 Mark III tę rolę pełni pokrętło otaczające przycisk Q SET (przy jego pomocy ustawiamy czas naświetlania) i pierścień wokół obiektywu służący do ustawiania przysłony. Na upartego można fotografować, ustawiając ręcznie przysłonę i czas naświetlania. Nie będzie to jednak tak komfortowe, jak w większym aparacie.
Zdjęcia nocne
Test Canona Powershot GX7 Mark III przypadł na okres, kiedy wcześnie zapadał zmierzch. Wykorzystałem to i wybrałem się na spacer po warszawskich ulicach oświetlonych świąteczną iluminacją. Wziąłem ze sobą monopod, który podczas kilkugodzinnego spaceru sprawdził się bardzo dobrze w roli ręcznego stabilizatora. Zmieniając wartość przysłony i korekty ekspozycji mogłem w mniejszym lub większym stopniu rozmywać ruch przejeżdżających samochodów i padający śnieg.
Nie tylko preselekcją przysłony człowiek żyje. Dlatego też sprawdziłem też, jak sprawuje się jeden z programów tematycznych: Zdjęcia nocne z ręki. W jego przypadku nie ma potrzeby używania statywu czy monopoda. Aparat wykonuje 4 zdjęcia, z których następnie powstaje jedno (w tym czasie na ekranie wyświetla się napis BUSY).
Programy tematyczne
Zdjęcia nocne z ręki to zaledwie jeden z kilkunastu programów tematycznych, do których uzyskujemy dostęp po przekręceniu pokrętła wyboru trybów na pozycję SCN. Wśród pozostałych są m.in.:
- portrety,
- autoportret,
- panoramowanie,
- gwiazdy (portret na tle gwiazd, nocny pejzaż gwiazd, ślady gwiazd, film poklatkowy o gwiazdach),
- HDR,
- efekty: rybiego oka, obrazu olejnego, akwareli, miniatury i aparatu-zabawki,
- nieostre tło,
- miękka ostrość,
- ziarnisty czarno-biały,
- fajerwerki,
- ujęcie panoramiczne.
Dla każdego coś miłego.
Canon Powershot G7X Mark III – specyfikacja
Obrazy rejestrowane są na jednocalowej matrycy CMOS. Jej efektywna rozdzielczość wynosi ok. 20,1 mln pikseli, a łączna liczba pikseli to ok. 20,9 mln. Aparat wyposażony jest w procesor obrazu DIGIC 8.
Ogniskowa obiektywu wynosi 8,8 – 36,8 mm (odpowiednik 24 – 100 mm), a jego jasność to f/1,8 – f/2,8.
Wymiary aparatu to:
- 105,5 mm (szerokość),
- 60,9 mm (wysokość),
- 41,4 mm (długość).
Waga aparatu z akumulatorem i kartą pamięci to ok. 304 g.
Całą specyfikację aparatu można sprawdzić w serwisie internetowym importera.
Canon Powershot G7X Marki III – cena
Cena, jaką trzeba zapłacić za aparat, wynosi od 3 829,99 zł (tyle kosztuje aparat z zapasowym akumulatorem), przez 3 869,99 zł (za aparat z elastycznym statywem typu gorillapod, zapasowym akumulatorem i kablem USB, który pozwala na podłączenie aparatu do komputera), aż do 4 639,99 zł (za tę cenę dostajemy aparat, statyw Canon HG-100TBR, zasilacz USB Canon PD-E1, kabel HDMI, oraz adapter HDMI ATOMOS Connect 4K).
Podsumowanie
Canon Powershot G7X Mark III to aparat, który jest naprawdę godny polecenia. Jest niewielki, lekki, bez problemu zmieści się w kieszeni czy torbie. Jest w łączność bezprzewodową. Dzięki temu można w łatwy sposób przesłać zrobione zdjęcia do smartfona (taką możliwość daje Imagine Canon), wykorzystać aparat jako kamerę internetową, lub przeprowadzić transmisję na żywo (to z kolei umożliwia Live Streaming). Jeżeli szukacie aparatu, który będzie towarzyszył wam na co dzień i będzie oferował więcej możliwości niż aparat wbudowany w smartfona, to powinniście wziąć pod uwagę tego właśnie kompakta.
Comments
Comments are closed.