Citroen C4 trzeciej generacji zadebiutował w 2020 r. Po raz pierwszy w historii modelu, oprócz wersji napędzanych silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi dostępna jest też wersja elektryczna – Citroen e-C4. Chcesz dowiedzieć się o nim więcej? Przeczytaj mój test!

Citroen. Ten francuski producent wielokrotnie zaskakiwał świat motoryzacyjny swoimi rozwiązaniami. Trzeba wspomnieć o Citroenie Traction Avant, produkowanego między 1934 r. a 1957 r., jednym z pierwszych samochodów na świecie z przednim napędem, Citroenie Ami 6 (niedawno obchodził 60 urodziny), charakteryzującym się szybą tylnego okna o odwróconym nachyleniu, Citroenie DS – z zawieszeniem hydropneumatycznym, hydraulicznym układem hamulcowym, a przede wszystkim, ze smukłym, opływowym nadwoziem. Z modeli bardziej współczesnych warto też wspomnieć Citroena C4 pierwszej generacji, który wyróżniał się nie tylko nietypową kierownicą z ruchomym wieńcem i nieruchomym środkiem i zwłaszcza – w wersji trzydrzwiowej – bardzo oryginalnym nadwoziem.

W połowie 2020 r. Citroen pokazał trzecią generację modelu C4. Samochód dostępny jest w pięciodrzwiowym nadwoziu i – w przeciwieństwie do poprzednich generacji – można go zamówić nie tylko z sinikami benzynowymi i wysokoprężnymi, ale także z napędem elektrycznym. I właśnie ten samochód – Citroen e-C4 – miałem okazję niedawno przetestować.

Citroen e-C4 – jak wygląda?

Nowego Citroena e-C4 oglądałem dotychczas na zdjęciach. Na żywo widziałem go tylko raz w przelocie, kiedy przejeżdżałem obok tego auta stojącego na parkingu. Dlatego też moja ciekawość rosła proporcjonalnie do zbliżającego się terminu odbioru auta. Tym bardziej, że kilka miesięcy temu uczestniczyłem w pokazie elektrycznego Opla Mokka i po dwugodzinnej jeździe autem elektrycznym nabrałem ochoty na więcej.

Citroen e-C4 od przodu

Wąskie LED-owe światła do jazdy dziennej. To one najbardziej przykuwają wzrok, kiedy spojrzysz na e-C4 z przodu. Są lekko ukośne, a przedłuża je chromowana listwa, która na środku grilla wyskakuje w górę, tworząc logo producenta. To nie wszystko – druga para wąskich świateł do jazdy dziennej znajduje się poniżej, obok panelu, w którym znajdują się reflektory świateł mijania i świateł drogowych.

Citroen e-C4 z boku

Jako, że nazwa zobowiązuje, Citroen e-C4, nawiązuje do pierwszej C4 kształtem szyby na pokrywie bagażnika, która – podobnie jak w poprzedniku – jest podzielona na dwie części, które przedzielone są spojlerem, na którym umieszczone jest trzecie światło STOP. Nie jest to jednak stuprocentowe nawiązanie. Pokrywa bagażnika nowego C4 płynnie opada w dół (dzięki temu rozwiązaniu auto swoim kształtem nawiązuje do coupe) i kończy się nad samym zderzakiem.

Citroen e-C4 z tyłu

Z zewnątrz ta dzielona tylna szyba prezentuje się bardzo ładnie. Z punktu widzenia kierowcy ma jednak kilka minusów: ogranicza widzialność do tyłu (na szczęście jest kamera cofania) i dość szybko się brudzi, a nie jest wyposażona w wycieraczkę.

Widok przez tylną szybę

Różnice między spalinowym C4 a elektrycznym e-C4, którym jeździłem? Na pierwszy rzut oka są niezauważalne (zwłaszcza kiedy patrzysz na auto z przodu lub z boku). Różnice widać dopiero po bardziej dokładnym przyjrzeniu się samochodowi. Nie mam na myśli tylko braku wydechów (to najbardziej oczywista różnica). Druga różnica to nazwa modelu – ë-C4 umieszczona na pokrywie bagażnika oraz litery “ë” znajdujące się na obu przednich drzwiach. Trzecia zewnętrzna różnica kryje się pod klapą na lewym boku. Zamiast wlewu paliwa jest tam znajduje się tam port do podłączania wtyczki ładowarki.

Citroen e-C4 oznaczenie modelu

Jaki jest Citroen e-C4 z zewnątrz? Najkrócej mógłbym napisać, że po prostu jest ładny, a jego sylwetka jest zgrabna. Co więcej – to był pierwszy samochód jakim jeździłem, który przyciągał spojrzenia zarówno innych kierowców, jak i pieszych na chodnikach. Potwierdza to tylko to, co często powtarzam – Francuscy projektanci umieją w design. A zwłaszcza ci pracujący dla Citroena i Peugeota (auta Renault są – według mniej – projektowane spokojniej).

Citroen e-C4 – wnętrze

Wnętrze Citroena e-C4 to udany miks rozwiązań tradycyjnych (sterowanie klimatyzacją) i nowoczesnych, czyli brak tradycyjnych wskaźników. Do tego trzeba dodać też wygodne przednie fotele i nowoczesny design wnętrza. Co szczególnie mi się spodobało? Sześciokątne nawiewy po lewej i prawej stronie deski rozdzielczej i 10-calowy ekran systemu multimedialnego o nietypowym kształcie (jego obudowa nie była – w przeciwieństwie do ekranów stosowanych w innych autach – prostokątna, a ścięta po prawej stronie).

Ekran systemu multimedialnego

Nad schowkiem na drobiazgi znajdującym się przed fotelem pasażera znalazłem szufladę, z której wyjąłem… etui na tablet (tak na oko pasujący na tablet z 10-calowym ekranem). Co ciekawe – nad schowkiem umiejscowiony był wspornik, na którym można było zamontować tablet (tak jak w telewizyjnej reklamie Citroena e-C4). Co prawda nie miałem okazji wypróbować tego rozwiązania, ale gratuluję pomysłowości projektantom.

https://www.youtube.com/watch?v=B_iTEDB4sw4

Na boczkach drzwi znajdowały się ozdobne pochyłe paski w kolorze nadwozia. Na panelu centralnym, oprócz uchwytu na napoje umieszczone były m.in. przycisk włączający hamulec ręczny, dźwignia zmiany biegów (a właściwie przełącznik kierunku jazdy) oraz przełącznik trybów jazdy (dostępne są trzy tryby jazdy:

  • Normal: najlepszy kompromis pomiędzy zasięgiem a osiągami
  • Eco: optymalizacja zużycia energii
  • Sport: zorientowany na osiągi − największa moc i moment obrotowy.
Citroen e-C4 kokpit

Kompletu dopełniały: gniazdo 12V, dwa porty USB (jeden z nich to USB-C) i ładowarka indukcyjna. Słowem – zestaw obowiązkowy, jaki powinien znajdować się w każdym aucie.

Jak na nowoczesne auto przystało, Citroen e-C4 był wyposażony w ekran zastępujący tradycyjne wskaźniki. Różnica polegała na tym, że ten w elektrycznym Citroenie był mały. Miał tylko 5,5 cala. W przypadku auta elektrycznego taki ekran jest w zupełności wystarczający (wyświetlały się na nim tylko takie informacje jak prędkość, ilość energii w akumulatorze, zasięg i aktualne zużycie energii). Do tego trzeba jeszcze dodać wyświetlacz przezierny (HUD).

Fotele i tylna kanapa? Jak przystało na francuskie auto wygodne i zapewniające całkiem przyzwoite trzymanie boczne (mimo, że Citroenowi e-C4 daleko do auta sportowego).

Pojemność bagażnika? 380 l, czyli tak jak w innych autach kompaktowych. Pod podwójną podłogą bagażnika umieszczona była gaśnica oraz przewód do ładowania samochodu z gniazdka domowego.

Silnik, jazda i zasięg

Pod maską Citroena e-C4 znajdował się elektryczny silnik o mocy 136 KM (to ta sama jednostka, która napędza Peugeota e-208, Opla Corsa-e i Opla Mokka-e). Ktoś może powiedzieć, że taka moc jest niewielka, jak na auto z napędem elektrycznym (przecież np. niektóre auta hybrydowe rozwijają moc 230 KM). Zgoda. Ale nie do końca. Moc to nie wszystko. Ważny jest maksymalny moment obrotowy. A ten, w elektrycznym C4 wynosi 260 Nm i jest dostępny od momentu ruszenia z miejsca.

Silnik

Do dozwolonych w mieście 50 km/h Citroen e-C4 przyspiesza w niecałe 4 sekundy. To wystarczy żeby dość dynamicznie (ale bez przesady) ruszyć po zapaleniu się zielonego światła na skrzyżowaniu. To, że miejscy ścigacze, dogonią mnie po np. 100 m od skrzyżowania, kiedy już przestałem się rozpędzać i jadę spokojnie, nie jest istotne. Ruszyłem na tyle sprawnie, żeby inni kierujący mogli także opuścić skrzyżowanie.

Sprawne ruszenie ze skrzyżowania to nie jedyna zaleta jazdy elektrycznym Citroenem e-C4 po mieście. Druga zaleta? Rekuperacja, czyli odzyskiwanie energii. Po wciśnięciu przycisku z literą B, każde zdjęcie nogi z pedału przyspieszenia skutkowało tym, że auto zaczynało zwalniać, a powstająca w ten sposób energia elektryczna trafiała do akumulatora. Jak przekładało się to na zużycie energii? Kilkukrotne zdjęcie nogi z pedału przyspieszenia w czasie jazdy po mieście (a zwłaszcza w czasie jazdy w godzinach popołudniowego szczytu) powodowało, że odzyskiwałem 2-3 km zasięgu. Nie jest to może zbyt wiele, ale zasięg zmniejszał się wolniej.

Jazda w trasie? W tym przypadku zasięg, mimo włączonej rekuperacji, spadał wprost proporcjonalnie do prędkości, z którą jechałem. Przykład? Wyjechałem z Warszawy z akumulatorem naładowanym w 93%, co – według komputera pokładowego – przekładało się na zasięg 300 km. Przede mną było 80 km jazdy, w większości po drodze ekspresowej, z prędkością 100 – 120 km/h (nie będę się przecież wlókł z prędkością 70 – 80 km/h oszczędzając każdy wat energii). W czasie jazdy miałem włączoną klimatyzację, ładowałem telefon i słuchałem muzyki. Po dojechaniu do miejsca przeznaczenia wskaźnik zasięgu pokazał 160 km.

Powrót? Postanowiłem oszczędzać energię. Nie włączyłem klimatyzacji, ale prędkość na trasie utrzymywałem podobną jak poprzednio. Po dojechaniu na parking, wskaźnik zasięgu pokazał niecałe 100 km zasięgu.

Citroen e-C4 – ładowanie

Citroen e-C4 wyposażony był akumulator o pojemności 50 kWh. W czasie tygodniowego testu energię uzupełniałem tylko raz. Przy okazji zakupów skorzystałem z szybkiej ładowarki (50 kW). Po podłączeniu przewodu, na wyświetlaczu pokazała się mało pozytywna informacja, że naładowanie akumulatora potrwa… 2 godziny. Poszedłem na zakupy i co kilka- kilkanaście minut sprawdzałem w aplikacji mobilnej poziom naładowania. Po ok. godzinie, akumulator był naładowany w 93%.

Ładowanie
Ładowanie

Akumulator możesz też naładować w domu. Z informacji, jakie znalazłem na stronie Citroena, wynika, że naładowanie go do 90% z gniazdka domowego (moc ładowania 1,8 kW) zajmie 28 godzin. Na szczęście można skorzystać z tzw. wallboxów (np. oferowanego przez Green Cell). Wallbox dysponuje mocą ładowania 22 kW. Oznacza to, że akumulator naładujesz do 90% w nieco ponad 4 i pół godziny.

Citroen e-C4 – koszty przeglądów

Sprawdziłem, ile trzeba zapłacić za przegląd Citroena e-C4. Z informacji, jakie uzyskałem od polskiego importera marki wynika, że przegląd serwisowy e-C4 po 12 miesiącach i 20 tys. km kosztuje orientacyjnie 400 zł (dla porównania – taki sam przegląd dla wersji spalinowej to koszt 550 zł). W samochodzie elektrycznym w skład przeglądu wchodzi kontrola i ewentualne wynikające z niej naprawy. W samochodzie spalinowym także wymiana oleju, wymiana filtra oleju oraz operacje uzupełniające (wymiana filtra kabinowego i świec zapłonowych).

Citroen e-C4 – cena i wersje wyposażenia

Citroen e-C4 jest dostępny w czterech wersjach wyposażenia:

  • Live Pack (od 136 400 zł),
  • Feel (od 142 900 zł),
  • Feel Pack (od 147 900 zł)
  • i Shine (od 155 400 zł).

Moim testowym autem był Citroen e-C4 w wersji Feel Pack wyposażony dodatkowo w ładowarkę bezprzewodową (2 600 zł), pokładową ładowarkę trójfazową (11 kW) – 1 500 zł i lakier metalizowany Iceland Blue (2 500 zł). Wyposażenie wszystkich wersji możesz sprawdzić TUTAJ.

Podsumowanie

Jeden z dziennikarzy recenzujących Citroena e-C4 uznał za wadę to, że ten samochód niczym nie wyróżnia się od modeli z silnikami spalinowymi. Dla mnie nie jest to wada a zaleta. Citroen pokazał, że umie zaprojektować zeroemisyjny samochód, który będzie tak samo użyteczny jak wersja benzynowa.

Comments

Comments are closed.