Spis treści
Alfa Romeo Junior już niedługo wjedzie do polskich salonów. Niedawno miałem okazję zobaczyć tego crossovera na żywo i sprawdzić jak jeździ. Zasiadłem za kierownicą zarówno wersji Elettrica Speciale, jak i Elettrica Veloce, napędzanej silnikiem a o mocy 280 KM. Dowiedz się, jaka jest Alfa Romeo Junior i jak jeździ.
Alfa Romeo Junior stała się sławna jeszcze zanim została zaprezentowana, i otwarte zostały zamówienia na nią. Nie była to jednak sława, jakiej oczekiwał producent. Poszło o nazwę modelu. Pierwotnie ten miejski crossover miał być sprzedawany pod nazwą Alfa Romeo Milano. Co miało być nawiązaniem do Mediolanu, miasta, w którym w 1910 r. powstała Alfa Romeo.
Jednak Adolfo Urso, minister włoskiego rządu odpowiedzialny za przemysł powiedział, że pod nazwą włoskiego nazwa nie może być nazwany samochód, który będzie produkowany w Polsce. Producent zdecydował, że zmieni nazwę tego auta na Junior. Warto dodać, że nie jest to pierwszy model tego włoskiego producenta, sprzedawany pod tą nazwą. Nazwa Junior nawiązuje do modelu GT 1300 Junior, który był produkowany w latach sześćdziesiątych XX wieku.
Alfa Romeo Junior Elettrica – jak wygląda?
Z Alfą Romeo Junior Elettrica zapoznałem się podczas prezentacji, która na początku września została zorganizowana na podwarszawskim torze Driveland.
Zanim wsiadłem za kierownicę, przyjrzałem się dobrze temu autu. Cóż mogę powiedzieć? Sylwetka auta spodobała mi się. Jest proporcjonalna i, jeżeli mogę użyć takiego sformułowania, ładnie narysowana. W końcu to Alfa Romeo, a co by nie mówić, Włosi umieją w design.
Grill Juniora ma charakterystyczny dla innych modeli Alfy Romeo kształt tarczy. Różnica polega jednak na tym, że logo marki (wąż pożerający Saracena) nie jest namalowany na okrągłym znaczku, ale wycięty w atrapie chłodnicy (chociaż akurat tego elementu próżno szukać w samochodach elektrycznych). To rozwiązanie oryginalne i naprawdę mogące się podobać.
Alfa Romeo Junior będzie walczyła o klienta na trudnym rynku crossoverów segmentu B. Według mnie wyróżnia się od innych aut z tego segmentu. Polski importer napisał w informacji prasowej:
Alfa Romeo Junior została stworzona, aby przyciągnąć do marki młodszych klientów poszukujących ekskluzywnego, nietuzinkowego auta, którego zakup i codzienna eksploatacja nie zrujnują domowych budżetów.
Warto też dodać, że jeszcze przed premierą, importer zebrał już 214 zamówień na ten samochód. 55 zamawiających wybrało wersję elektryczną.
Alfa Romeo Junior – wymiary
Alfa Romeo Junior Elettrica ma
- 4 173 mm długości,
- 1 781 mm szerokości,
- 1 532 mm wysokości (wersja Veloce jest niższa. Jej wysokość to 1 505 mm),
- 2 562 rozstawu osi.
Bagażnik wersji elektrycznej mieści 400 litrów. Importer nie podaje niestety, ile wynosi prześwit samochodu.
Wersja Elettrica jeździ na osiemnastocalowych felgach aluminiowych Aero, Elettrica Speciale na osiemnastocalowych felgach Diamond Cut, a Veloce – na dwudziestocalowych felgach Perfo – Diamond Cut.
Opony w wersji Veloce są sportowe, o niskim profilu, a samo auto, ma obniżone zawieszenie.
Alfa Romeo Junior – cena
Na początku w salonach sprzedaży będzie dostępna elektryczna Alfa Romeo Junior. Auto będzie można zamówić w dwóch wersjach wyposażenia:
- Elettrica – od 173 200 zł,
- Elettrica Speciale – 183 200 zł
Pod maską tych aut znajdzie się silnik elektryczny o mocy 156 KM, a źródłem prądu będzie bateria o pojemności 54 kWh. Zasięg w cyklu mieszanym wyniesie nawet 410 km, a w cyklu miejskim – nawet 592 km.
W grudniu 2024 r. dołączy do nich wersja Elettrica Veloce, napędzana silnikiem o mocy 280 KM. Źródłem prądu dla tej jednostki będzie bateria o tej samej pojemności, co przy słabszym silniku. Importer nie podaje zasięgu wersji Veloce.
Ceny wersji elektrycznej, hybrydowej (Ibrida), pakietów i wybranych elementów wyposażenia możesz sprawdzić w cenniku.
Alfa Romeo Junior – pierwsza jazda
Do dyspozycji dziennikarzy organizatorzy przygotowali kilkudziesięciokilometrową trasę przebiegającą po drogach w okolicy toru Driveland w Słabomierzu. Trasa przebiegała zarówno krętymi (i nie zawsze najszerszymi) drogami lokalnymi, jak i takimi, na których można było sprawdzić, czy napęd elektryczny nie sprawił, że nowa Alfa Romeo Junior nie straciła swoich sportowych genów.
Po spędzeniu za kierownicą Juniora mniej więcej dwudziestu minut. Wynikało to z tego, że na test drogowy mieliśmy 50 minut, auto dzieliłem z drugim kierowcą, a trochę czasu poświęciliśmy też na sesję zdjęciową w okolicach pałacu w Radziejowicach.
Po tej dość krótkiej przejażdżce, mogę śmiało powiedzieć, że Alfa Romeo Junior jest samochodem, który daje niesamowitą frajdę z jazdy. Niby te 156 KM to z jednej strony nie tak dużo. Z drugiej jednak, mamy do czynienia z samochodem, który został świetnie dopracowany przez włoskich inżynierów. Powiem więcej, 260 Nm momentu obrotowego, który – jak przystało na samochód elektryczny – jest dostępny, kiedy tylko auto ruszy z miejsca, sprawia, że miałem wrażenie, że auto jest o wiele bardziej dynamiczne, niż wynikałoby to z jego specyfikacji technicznej.
Sprint do 100 km/h zajmuje autu 9 sekund (dla porównania Alfa Romeo Junior Ibrida przyspiesza do setki w 8,9 sekundy), ale za to 50 km/h pojawia się na wyświetlaczu prędkościomierza już po 3 sekundach. Maksymalna prędkość elektrycznej Alfy Romeo Junior to 150 km/h. Według mnie to wartość zupełnie wystarczająca.
Alfa Romeo Junior Veloce, czyli szaleństwo na torze
Po zakończeniu jazd po drogach przyszedł czas na drugą część zabawy: jazdę po torze. Co prawda z tym szaleństwem, o którym wspomniałem w śródtytule, była lekka przesada, ale zrobienie kilku okrążeń po torze, mnóstwo przyjemności.
Alfa Romeo Junior Veloce nie tylko rozpędza się do 100 km/h szybciej niż wersja cywilna (zajmuje jej to 6 sekund), ale także świetnie wchodzi w ciasne zakręty, których nie brakowało na torze. Żadnym problemem nie było dla niej też wytracanie prędkości (przednie tarcze hamulcowe w Alfie Romeo Veloce mają średnicę 382 mm, podczas gdy te w odmianie cywilnej 302 mm). Z żalem wysiadłem z samochodu po przejechaniu przydziałowych trzech okrążeń toru i przekazałem kierownicę następnemu kierowcy.
Przesiadłem się za to na tylną kanapę po to, żeby z pozycji pasażera zobaczyć, jak wygląda rozpędzanie się samochodu i hamowanie przed pierwszą szykaną (ostrym zakrętem w lewo). To, jak to wyglądało, możecie sprawdzić na filmie. Napiszę tylko, że wrażenia z tylnej kanapy są jeszcze większe, niż te zza kierownicy.
Płyta poślizgowa i szarpak
Ostatnim punktem programu była jazda po płytach poślizgowych i na szarpaku, czyli urządzeniu, które wywołuje nagły i silny poślizg tylnej osi.
Kilka lat temu jeździłem już po płycie poślizgowej. Wówczas była to jednak spokojna jazda. Tym razem jednak chodziło jednak o sztukę opanowania samochodu po awaryjnym hamowaniu, czy wyprowadzania auta z poślizgu.
Co prawda nie zawsze udało mi się opanować auta, ale zabawa była przednia i gorąco polecam ją innym kierowcom, którzy jeszcze takiej przyjemności nie zaznali. To nie tylko zabawa, ale także (a może przede wszystkim) możliwość nauczenia się czegoś, co może przydać się w niespodziewanej sytuacji na drodze.
Alfa Romeo Junior może, moim zdaniem, namieszać na polskim rynku miejskich crossoverów. Po jednym dniu spędzonym za kierownicą Alfy Romeo Junior, nabrałem ochoty na więcej. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak czekanie, aż auto pojawi się w parku prasowym, i będę mógł przetestować obie wersje silnikowe.